Przyjechali trzej królowie jutra
Przyjechali turyści w bobrowych futrach
Kamizele w rajskie kwiaty / Każdy był i był bogaty
Powiali cylindrami / Zakurzyli Wartburgami
Zakurzyli Wartburgami
Chcieli nabyć Narodzenie
Zapytali w jakiej cenie
Razem z górami z gwiazdą / z wszystkim szałas kupić chcieli
Niedźwiedziowie się zaśmieli
Niedźwiedziowie się zaśmieli
Poszli z nimi na przechadzkę / Szli jedlami ciemnym laskiem
Zapytali niedźwiedziowie / Jak Wam nie wstyd świat kupować?
Las leluje / las leluje
A królowie że dziś takie są zwyczaje
Że niewielkie kraiki kupuje się jak kramiki
Razem z chorągiewką / I świętojańskim chlebem
I świętojańskim chlebem
A miśki się zbuntowały / Króle trochę spopychały
Pozbierali ich potem / I wysłali za zwrotem
I wysłali za zwrotem
A za ten dukatowy / papir złoty porzucony
Maria futra se kupiła / Święty Józef pantalony
Zbudowali w górach pensjonat Pod Gwiazdą
Mieli kadilak kremowy / I wylęgarnię aniołów własną
I wylęgarnię aniołów własną
A niedźwiedzie spały i spały do wiosny
A niedźwiedzie spały do wiosny
Zakładki