Firma producencka skontaktowała się ze mną w sprawie poszukiwania plenerów filmowych. Wskazałam kilka miejsc. W Bieszczadach gościła producentaka i przedstawiciel amerykańskiego producenta. Rzeczywiście skontaktowałam się z p Strzyżewskim. Świadkiem rozmowy pomiędzy producentką, a amerykańskim przedstawicielem była pani Aleksandra Biernat. Po kilku dniach pan Strzyżewski skontaktował się ze mną telefonicznie prosząc abym mu pomogła. Był z ekipą filmowców w dolinie Tworylczyka i niestety nie wiedział, gdzie znajduje się starodrzew. Nie pomogłam mu. Nastepnie rozmawialiśmy w autobusie. Przekonywał mnie abym zmieniła zdanie i mu pomogła skontaktować się z dyr BdPN. Następnie jeszcze dwukrotnie dzwonił abym powiedziała mu, gdzie w pierwszej fazie poszukiwań byliśmy i fotografowaliśmy pozostałości puszczy karpackiej. Nie wiem jakie były potem szczegóły wspólpracy pana Strzyżewskiego z filmowcami.
Zakładki