Mówiąc wprost jest znacznie gorzej niż napisali chłopaki z pracowni. Dziś z nimi rozmawiałam. Czarno to widzę. Kłania się polityka.
Mówiąc wprost jest znacznie gorzej niż napisali chłopaki z pracowni. Dziś z nimi rozmawiałam. Czarno to widzę. Kłania się polityka.
...zastanawiam się czy ktoś się kiedyś pożądni nie wk....wi i nei dojdzie do sabotujących rękoczynów... jak to potrafią co odważniejsi z greenpeace w niektórych sytuacjach.. i nie chodzi mi tu wyłącznie o ten temat.. tak ogólnie się zastanawiam... czy stać u Nas ludzi na taki zew... (nie do końca oczywiście pochwalany w kwestii poprawności. tzw. politycznej)
Tak, stać nas na taki zew.
Ale to wymaga dużej odwagi i samodzielności a do tego "jaj".
I nikt nie mówi o "rozróbie", ale o pisaniu protestów, zainteresowaniu mediów.
Po prostu - należy się zorganizować.
Dziś każdemu zależy tylko na "dobrach materialnych",w powszechnym mniemaniu to kasa jest najwazniejsza. Słowo 'ochrona przyrody" jest dla wiekszości jakims obciachem...gdy można zarobić na wyciągach dewastujących krajobraz.
Czy stać nas na idee, na to by coś po sobie pozostawić, choć skrawek w miarę zachowanej przyrody. No cóż, życie jest krótkie, za krótkie by być biernym. Myslę,że NAS stać aby podjąć jakiekolwiek działania. Każdy głos - nawet chaotyczny - jest potrzebny dla ratowania przyrody.
Tylko ,że jak na razie słychać "dudnienie armat" z jednej (że tak to nazwę) strony frontu.
Pracownia NRWI robi dobrą robotę, jednak bez wsparcia "lokalnych przyrodników" i "ludzi rozsądku" nie da się zrealizować w pełni zamierzonych celów. Powszechna "znieczulica" robi swoje.
http://pracownia.org.pl/gora-jaslo-k...y-zawrot-glowy
http://www.pracownia.org.pl/prac/ind...14&id=40&str=7
http://www.dziedzictwoprzyrodnicze.pl/pomniki.html
http://www.refa.franciszkanie.pl/
http://www.obywatel.org.pl/index.php...ge&pageid=1296
http://www.wrota.podkarpackie.pl/pl/..._park_narodowy
http://www.ptakipodkarpacia.com/
dorzucę kamyczek do dyskusji...
Okrutnie lubię jeździć na nartach. Mam nadzieję że kiedyś stanę sobie na pożądnym stoku w Bieszczadach, popatrzę na Połoniny i będę zjeżdżał dłużej niż minutę. Nie chce mi się jezdzic gdzieś dalej (Alpy, Słowacja, czy Krynica) wolę Bieszczady. Jasło najlepiej nadaje się na taki wypasiony wyciąg. Śnieg tam leży, o wiele dłużej niż na innych bieszczadzkich wyciągach. Temperatura optymalna. Wiatr jak wieje, to głównie z południa (śnieg z armatek nie uciekałby do lasu). W temacie tym przewija się głównie motyw ekologiczny i sentymentalny (zostawcie Bieszczady takie jakie są) tzn. wyciąg powstanie tylko po to aby zniszczyć przyrodę i skomercjalizować Bieszczady... Zapomina się tu o najważniejszej funkcji wyciągu: wyworzenie ludzi na górę z której można sobie zjechać. Ludzie (to taki gatunek występujący na ziemi) upodobali sobie jazdę na deskach i sprawia im to przyjemność.
Sprawę wyciągu na Jasło śledzę od dobrych kilku lat. Pytałem głównie miejscowych co na ten temat sądzą i nie spotkałem osoby, która byłaby temu przeciwna - to chyba oczywiste... Wiążą się z tym na ogół korzyści materialne dla mieszkańców okolicy.
Jeżeli chodzi o sprawy ekologii to jest w tym trochę hipokryzji. Wszyscy wiedzą że jest to teren poprzecinany stokówkami, teren w którym prowadzi się wyrąb... Bocian czarny przeleci bokiem - obok wyciągu.
"Kolorowego zawrotu głowy" w Bieszczadach nie będzie... dobrym dowodem tego jest ciągnąca się latami sprawa tego wyciągu. W tej chwili w Bieszczadach jest naprawdę trudno cokolwiek wybudować.
Marcinie piszesz,że są ludzie, którzy lubia jeździć na nartach...
Jak wiesz są też ludzie, którym zależy na zachowaniu pewnych fragmentów w miare zachowanej przyrody w naszym zurbanizowanym świecie.I ich argumenty nie sa mniej wartościowe.
Tu jest konflikt.
Nie wydaje mi się żeby luksus jazdy na nartach miał być wiekszą wartością niż przyroda, która jest dobrem deficytowym.
Wyciągów nam nie brakuje. Teraz Jasło, później maszt telefonii komórkowej na Smerku, następnie "kolorowy zawrót głowy".
Czy miejscowi z tych inwestycji będą coś mieli? Wydaje mi się ,że pojęcie "miejscowi" jest chwytem propagandowym. Ktoś zarobi - ale będzie to mała garstka.
A oszpeconego krajobrazu nikt nam nie zwróci.
http://pracownia.org.pl/gora-jaslo-k...y-zawrot-glowy
http://www.pracownia.org.pl/prac/ind...14&id=40&str=7
http://www.dziedzictwoprzyrodnicze.pl/pomniki.html
http://www.refa.franciszkanie.pl/
http://www.obywatel.org.pl/index.php...ge&pageid=1296
http://www.wrota.podkarpackie.pl/pl/..._park_narodowy
http://www.ptakipodkarpacia.com/
Kwestia tylko czy akurat w tym konkretnym miejscu ta szkoda dla przyrody zaistnieje i jak duża będzie.
Bo są przecież miejsca (np. Białka Tatrzańska), gdzie można było zbudować cały zespół wyciągów i tras narciarskich bez szkody dla przyrody.
Przyznam że ja akurat za mało wiem na temat szczególnych walorów akurat Jasła aby w ogóle się na ten temat wypowiadać.
Wiem tyle - zbudowano wyciąg na Mosorny Groń tuż w sąsiedztwie Babiogórskiego Parku Narodowego - nikt nie protestował a trwale zeszpecono krajobraz. Planuje się budowę wyciągu na Mogielicę - nie ma tam Parku Krajobrazowego i nie ma uzasadnienia szczególnej ochrony tego miejsca, a tymczasem zostanie zeszpecony ostatni dziki kawałek Beskidu Wyspowego. Planowany jest projekt "Siedem Dolin" w Beskidzie Sądeckim, gdzie zagodspodarowane mają być dzikie doliny w których kiedyś były łemkowskie wsie. W tej chwili to też puste, urokliwe zakątki (znacznie bardziej puste niż Bieszczady).
W ten sposób krok po kroku wydziera się przyrodzie ostatnie w miarę jeszcze dzikie skrawki w polskich górach.
Jeden wyciąg może nie byłby tak szkodliwy, ale problem jest w tym ze każda gmina chciałaby mieć swój.
Pozdrowienia
Basia
Ot co, sedno problemu.
Prowadzi to do chaotycznej komercjalizacji Karpat w myśl zasady - im piekniej i dziko - tym bardziej teren nadaje się do inwestycji.
Należy wyzanczyć miejsca koncentracji tego typu rozrywki i ustalić w końcu granicę potencjalnych inwestycji, bo jak widać rygory ochronne (przykład Babiogórskiego PN) swoją drogą a praktyka inwestorów swoją.
Ostatnio edytowane przez Zefir ; 30-12-2008 o 19:18
http://pracownia.org.pl/gora-jaslo-k...y-zawrot-glowy
http://www.pracownia.org.pl/prac/ind...14&id=40&str=7
http://www.dziedzictwoprzyrodnicze.pl/pomniki.html
http://www.refa.franciszkanie.pl/
http://www.obywatel.org.pl/index.php...ge&pageid=1296
http://www.wrota.podkarpackie.pl/pl/..._park_narodowy
http://www.ptakipodkarpacia.com/
Podałeś argumenty przemawiajace za.
Teraz prosżę powiedz mi jakie są zasoby wody w tej okolicy? W jaki sposób odprowadzić ścieki? Czy Wetlinka może je przyjąc? Jakie są walory przyrodnicze Jasła? Znasz wyniki inwentaryzacji przyrodniczej? Co z NATURA 2000 Jakie korzyści dla miejscowej ludności? Czy wiesz co obiecano miejscowej ludności budując wyciąg w Weremieniu? Czy wywiązano się z obietnic? Znasz przyczyny konfliktu pomiędzy mieszkańcami Weremienia, a inwestorami Lesko-Ski?
Doskonale zdaję sobię sprawę z istnienia ekologów.
Widocznie przedkładam swój luksus nad przyrodę tamtego skrawka ziemi. Mam do tego takie samo prawo jak Ty do swoich przekonań. Moim zdaniem przyroda w Bieszczadach nie jest "dobrem deficytowym"... No ale tu rozpoczyna się dyskusja ala Rospuda (lokalni vs cały świat), której sobie oszczędźmy.Nie wydaje mi się żeby luksus jazdy na nartach miał być wiekszą wartością niż przyroda, która jest dobrem deficytowym.
Argument przez wyliczanie... Ja mam inny tak samo niedorzeczny: Najpierw Park Krajobrazowy, później Natura 2000, a jeszcze później Ciśniański Park Narodowy... Tylko w moim wyliczaniu prawie wszystko się ziściło.Wyciągów nam nie brakuje. Teraz Jasło, później maszt telefonii komórkowej na Smerku, następnie "kolorowy zawrót głowy".
Czy miejscowi z tych inwestycji będą coś mieli? Wydaje mi się ,że pojęcie "miejscowi" jest chwytem propagandowym. Ktoś zarobi - ale będzie to mała garstka.
A oszpeconego krajobrazu nikt nam nie zwróci.
"Mała garstka" jest też chwytem propagandowym - rzeczywiście w Bieszczadach ciągle mieszka niewiele ludzi. Głównym źrudłem utrzymania tzw. miejscowych, zaczęła być w ostatnich latach turystyka, która praktycznie nie daje dochodu zimą. Jest to dla mieszkańców problem nie miejszy niż przyroda.
Mam pytanie dlaczego w swoim poście nie ustosunkowałeś się do zarzutu hipokryzji? Trochę selektywnie podchodzisz do mojego postu... Możesz napisać jak bardzo atrakcyjny w skali tego regionu jest te 40 ha?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki