Juszczenko powiedział:
“Gdzie więcej zginęło – w rzezi wołyńskiej czy w operacji “Wisła”? Trudno powiedzieć."
Odświeżmy 1 lipca w Lublinie pamięć Juszczenki, bo Altzheimer czyha!
Juszczenko powiedział:
“Gdzie więcej zginęło – w rzezi wołyńskiej czy w operacji “Wisła”? Trudno powiedzieć."
Odświeżmy 1 lipca w Lublinie pamięć Juszczenki, bo Altzheimer czyha!
Obecny rektor KUL ks. Stanisław Wilk wprost zakpił ze swojego poprzednika śp. ks. prof. Mieczysława Krąpca, rodem z Berezowicy Małej. Miejscowość ta została wymordowana w nocy przez upowców. Szczęściem prof. nie było w swojej miejscowości w tym czasie. Polska straciła by wybitnego filozofa, organizatora KULu. Zapewne profesor przewraca się w grobie widząc co obecne władze KUL wyczyniają. Oto co pisał o Juszczence:
Prezydent [Juszczenko] nie wypowiada się w swoim imieniu, lecz w imieniu narodu. A to, co powiedział, to w istocie pochwała strasznej, szczególnie wyrafinowanej zbrodni ludobójstwa, którą przedstawia się jako chwalebny środek do uzyskania niepodległości Ukrainy. Państwo, które nie potępia tej zbrodni ani nawet się jej nie wstydzi, ale publicznie ją sławi, naraża się na zarzut, że jest państwem powstałym ze zbrodni, na gruncie zbrodniczym. /.../
To jest ogromny krok wstecz w procesie pojednania polsko-ukraińskiego. Trudno rozmawiać, a tym bardziej jednać się z ludźmi, którzy bestialskie zbrodnie traktują jako chwalebną postawę obywatelską. Takie stanowisko prezydenta Juszczenki, a więc najwyższej władzy w państwie, tylko może zachęcać, aby kiedyś znów spróbować sięgnąć po tego rodzaju działania. To daje wiele do myślenia. Jak można rzetelnie rozmawiać z takim mężem stanu, przyjmować go w Polsce ze szczególnymi honorami, nadawać mu honorowe doktoraty polskich uczelni, skoro uważa on zbrodnię za bohaterstwo?
Kresowianie zadają dziś pytanie całemu Narodowi, a zwłaszcza klasie rządzącej: Jak można budować przyjazne, sąsiedzkie relacje z państwem, którego głowa chyli czoła przed zbrodniczą organizacją odpowiedzialną za wymordowanie tysięcy bezbronnych polskich obywateli.
Jaki Ty jesteś gupi!!!!
Skądeś Ty spadł????
Ty ... nie potrafisz przeczytać nawet pół posta ze zrozumieniem!!!
Idź Ty robaczku na manifę. Idź i nie miej pretensji do swoich roditieli szto takowo ..... wyhodowali.
Baran do potęgi n-tej
Osobiście muwiem ci.. o .. spadaj na forum a... hik... hik.. hiteryczne, czy jaoś tak z historią związane.
A tak prywatnie - z czaszką wsio OK?
Ostatnio edytowane przez Jaro ; 28-06-2009 o 11:05 Powód: regulamin
Michale, bardzo Cię proszę - nie pisz tak o Łapim.
On się przecież uważa za mądrzejszego od całego Senatu KUL i od Prezydenta RP. Niech więc w tej swojej (nie)wiedzy pozostanie, skoro Mu z tym dobrze.
Łapi (cyt.):
"I prośba o nie powoływanie tutaj nieistniejącego autorytetu partyjnego prezydenta NIEwszystkich Polaków ustępującego w niesławie."
Łapi, tu już zdecydowanie przeginasz. Do jesieni przyszłego roku jest to Twój Prezydent (czy Ci się to podoba, czy nie) i nie wolno Go obrażać.
A kim Ty w ogóle jesteś ?
Sympatykiem PO, PSL czy SLD z pewnością nie, bo byś z większym zrozumieniem podchodził do zagadnień geopolityki.
Sympatykiem PiS też nie, co chociażby widać z Twojej powyższej wypowiedzi.
Libertas jakiś, czy co ?
.
Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 26-06-2009 o 18:23
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
:)
Mój dobry człowieku, trollu jaskiniowy o łebku od szpilki i imieniu Michał, jak już się odezwiesz, to na odlew po wszystkim. Ale taka spod marnej knajpy retoryka nic nie zmieni. Jeśli cię to usatysfakcjonuje, chcialbym nie miec racji.
Jestem tylko jednym z wielu którzy taki pogląd reprezentują.
Albo pogląd który reprezentuję ma rację bytu, albo nie .Więc jeśli uważasz, że pogląd nie ma racji bytu, to go podważ.
dedykuję ci następujące akapity ze wspomnień obrońcow Przebraża, Mirosława Łozińskiego i Bogusława Rosinskiego, prostych chłopaków, świadków swego czasu, praca mało znana, wydana w Lublinie w 1997 w niskim nakladzie.
str. 103
"Władysław Trybulski, któremu któremu wowczas zamordowano żonę i dwoje dzieci do lat dziesięciu oraz rodzinę jego brata Baltazara, gdy wszedł do swej wsi, natknął się na leżącą całkiem przytomną kobietę o nazwisku Borecka. Miała rozpłatana pierś i brzuch. Odsłonięte wnętrzności pulsowały. Prosiła wody. Kiedy podał kubek i wychylila kilka łyków, powiedziala, że gdy bandyci przyszli mordować, zaczęła błagac o litość dla malego dziecka. Bandyta jakby nie słyszał, chwycil dziecko za nóżki i roztrzaskał głowę o ścianę. Drugi przygotowując narzędzie tortur, rzekł do niej.
-Ne bijsia, my po mału ryżem.
Po kilku godzinach cierpien kobieta zmarła."
a drugi akapit ze str. 118 o dokonaniach banderowców ma taką postać:
"Ten smutny dzien umarłych stał się jeszcze smutniejszy, gdy z Jaźwin szla długa procesja z ciałem Marii Słodkowskiej, ktorej banderowcy spod znaku tryzuba bagnetem wykroili serce."
Powiedz mi , misiu o małym rozumku, jaki naród może wydać z siebie takich oprawców, zorganizowanych w odziały wojskowe, uzbrojonych, z regulaminami walki, a jednak lubujących się w jakimś dziwacznym sadyzmie? Czy ktoś ich do tego zmuszał?
Powiesz - zdziczenie czasu wojny. Dobrze.
A dlaczego dzisiaj naród ten stawia oprawcom pomniki?
Przeciez mamy XX wiek. Wiemy co jest złe a co dobre? A może nadal nie wiemy?
Kto tu popadł w aberrację?
Odpowiadam ci zatem, że jeśli do władzy na Ukrainie doszedł skrajny nacjonalizm, odwołujący się do "bohaterstwa" zezwierzęconych rezunów, to ta nienawiść wyda ponownie zatrute owoce.
Oby zadziałały mechanizmy demokratyczne, albo Kijów. I jeśli Ukraina się rozpadnie, to z ich powodu.
Jak Ukraina może tym ludziom stawiać dziś pomniki? Przecież to są sprawcy rzezi ścigani prawem międzynarodowym. Jest to skandal, czy nie jest?
kolego...Stały Bywalcze, moje poglądy polityczne są moja sprawą. Ile wiem, tyle powiem, marnych rzeczników w tej sprawie nie potrzebuję. Nie piszę tu o poglądach politycznych wyrażających się akcesem do tej, czy tamtej partii, a o zdarzeniach które dziś mają wpływ na naszą rzeczywistość. Co do ksero, to nigdy im nie ufałem i tę nieufność nosze już dwadzieścia kilka lat. Oni nie umieją budować, za to są doskonali w społecznej destrukcji. A co do geopolityki, to tej w twoim wykonaniu nie jestem w stanie zrozumieć i nigdy jej nie rozumiałem. I nie chcę rozumieć. Nigdy nie była przekonywująca.
Ten "prez" desygnowany przez swego brata konczy na szczęście kadencje. Żeby ten człowiek chciał zostac jeszcze reprezentantem Polaków, ale on nie ukrywa, że jest reprezentantem elektoratu brata. Ale dlaczego zawłaszcza w takim układzie funkcję publiczną zarezerwowaną dla aurtoryteu łaczącego wszystkich? Prezydentura to nie funkcja partyjna. To coś znacznie poważniejszego.
http://rtoip.ovh.org/trash/ktl.php
Ostatnio edytowane przez Łapi ; 26-06-2009 o 18:56
Proszę bardzo! Nie masz.
Mój dobry Człowieku (widzisz różnicę w pisowni?). I tyle w kwesti poglądu - szacunku dla innych.
I na tym kończę wymianę słów z Szanownym Panem Łapi co nieŁapi.
A tak poważnie - nie wstydzę się swojego łebka od szpilki (zapewne nie wiesz o czym piszesz - np. kolor łebka, czy wpięta w koszulę, czy przypadkiem wbita w dupsko).
Miałem PRZYJEMNOŚĆ poznać wiele takich takich knajp - ponad 50% w Bieszczadach. Nie wstydzę się tego - bo obraziłbym tych LUDZI. I nigdy nie przyszłoby mi do głowy wstydzić za tych LUDZI i za to na co mi otworzyli oczy.
A nie są bogami jakiejkolwiek maści Szanowny Panie Łapi.
P.s.
Więcej wczytywania niźli czytania - po łebkach.
Pozdrawiam
Michałku, a pewnie że pójdę na tę manifę w Lublinie :)) Nie potrzebuję twojego zaproszenia, mam spore doświadczenia, lałem się z zomowcami już od pierwszej manifestacji 3 maja 82 r. na warszawskiej starówce :) Jak coś jest ważne to niestety trzeba osobiście o to zabiegać...
...tylko źrebaczku kochany powiedz od kiedy to po rusku w Opolu gadają? Na to maty rodyła, szczob ty w Opolu był ?
Ostatnio edytowane przez Łapi ; 26-06-2009 o 19:20
Łapi, dostało Ci się od Michała - moim zdaniem słusznie, choć ja bym tego aż tak nie wyartykułował.
Ad rem.
Nie rozumiem, po co ciągle Ty i kilku Tobie podobnych wyciągacie te okropieństwa, które - faktycznie - miały miejsce.
Ale wierz mi - te upowskie zbrodnie w znakomitej większości zostały już dawno, dawno pomszczone, bardzo często na ślepo i z nawiązką.
1. Nasza samoobrona (AK-owska i lewicowa) bynajmniej nie cackała się nie tylko z UPA, ale z całymi wsiami uznawanymi za ostoję wpływów OUN.
2. Identycznie postępowała partyzanta radziecka. Czyli - jak wyżej.
Mało ?
Faktycznie - mało, bilans krwi jeszcze nie wyrównany. Naszych ofiar było przecież więcej.
No to dodaj sobie kilkuletnie, powojenne polowania na chociażby sympatyków - sympatyków UPA i OUN na Ukrainie radzieckiej. Wystarczyło podejrzenie, wskazanie palcem i już do domu przychodzili "chłopcy z NKWD".
Setki tysięcy (albo i więcej) Ukraińców trafiło wtedy do Gułagu, wrócił może co dziesiąty. Nasza Akcja Wisła to było małe Miki przy terrorze, jaki Ukrainie zgotował po wojnie "Wielki Stalin".
Na XX zjeździe KPZR Chruszczow powiedział, że Stalin najchętniej by przesiedlił na Syberię wszystkich Ukraińców, tylko że ich było - za dużo.
Dodaj też liczne oddziały kozackie, które w 1945 r. Alianci 'in gremio" przekazali ZSRR. Trafili wprost pod lufy czekistów.
Jednego starucha do tej pory wożą pomiędzy USA, Niemcami a Izraelem, bo go skutecznie skazać nie mogą. Nieliczni świadkowie jego zbrodni wymarli albo ich pamięć już jest nie ta.
A ta nasza Akcja Wisła, to faktycznie - wobec ww. stalinowskiego "rozmachu" - małe Miki.
Ale tak 140 tys. osób, od niemowlaka po starca, wywalić z godziny na godzinę z własnego domu i pognać gdzieś do transportu, w siną dal, to przecież też jest ... niehumanitarne.
Już jakieś tylko naprawdę niedobitki OUN - UPA dotarły w końcu do Kanady i tam lizały rany. A i tam nawet kilku poniektórych znaczniejszych dopadli czekiści z zagranicznego wydziału KGB czy GRU.
Łapi, człowieku, chłopcze, czy Ty tego naprawdę nie rozumiesz ?
A jak nie rozumiesz, to wierz mi - zdaj się na tych, którzy to pojmują niejako za Ciebie i w Twoim imieniu..
Np. na Senat KUL, który przygotowuje uroczystość nadania doktoratów h.c. Wiktorowi Juszczence, Lechowi Kaczyńskiemu i jeszcze czterem innym zasłużonym osobom.
I nie pluj na autorytety, którym do pięt nie dorastasz.
.
Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 26-06-2009 o 19:53
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Michałku, przeczytawszy tenże najeżony szpilami post z dupskiem na czele jakoś milej spozieram na twą wredną gębę :))) Powiem ci, że w jednym masz absolutną rację, te knajpy to był kiedyś świetny kawał zabawy w Beskidzie, od Dukli, Zyndranowej po Ustrzyki Górne, a się działo! Rodos, Majster Bieda, Heniu, Rajski, Jędrek Połonina, o to było coś!
Jakie autorytety? Twoje, chłopcze Stały Bywalcze? Mam się na coś zdać? Biuro odmóżdzania trzecia na lewo? No, pięknie. Wybacz, mam powierzyć decyzję ludziom ktorzy nie umieją przekonac własnego społeczeństwa? To nie są moje autorytety, ani nawet powszechne autorytety. Juszczenko autorytetem? Może dziekan KUL? Mam swoje zdanie oparte na innych autorytetach i na dekalogu. Konkurencja tych autorytetów wyraźnie mówi, że twoje są w mniejszości.
Stały Bywalcze, Michałek nie jest w stanie mnie obrazić, Tak jak ty przekonać do swoich poglądów. Tutaj nic mi się nie dostało, a Michałek będzie się później wstydził przed ludźmi za swoje nieopanowanie. Michałek ma prawo do swoich poglądów, wyraża je jak umie. Daj mu Boże zdrowie.
Z Tobą jest jednak inaczej. Rezerwujesz sobie prawo przemawiania i ostatecznej racji. Oracja jest dobrą rzeczą, byle nie sofistyka, chłopcze.
Stały Bywalcze, zastanawiam się jak człowiek wykształcony może tak relatywizować sprawy odpowiedzialności za zbrodnie. Więc odpowiadam NIE ROZUMIEM. Ale to nie oznacza, że musisz coś tutaj tłumaczyć, to zupelnie zbyteczne, a nawet niepotrzebne. Wywołuje we mnie nieprzeparte wrażenie, że czegoś dogłębnie NIE ROZUMIESZ.
Zacznijmy od podstawowego dogmatu: Człowiek odpowiada wobec Boga i prawa za swoje uczynki
- ja mowię, że czlowiek odpowiada za swoje uczynki,
- ty zaś, że w pewnych warunkach nie.
zatem kwestia definicji odpowiedzialności może być według ciebie zrelatywizowana w zalezności od układu wartości.
Ja się odwołuję do sztywnych granic zkreślonych przez zachodnie chrześcijaństwo.
Ty zaś... do czego tak naprawdę pijesz? Co to ten relatywny układ, ktory stanowi twoja bazę? Kto go zdefiniował? Na czyją korzyść działa ten zasób argumentów? Stały Bywalec sobie go stworzył. No a jeśli kolejny Stały Bywalec sobie stworzy kolejny zasób argumentów i kolejną konstrukcję ? To obie konstrukcje będą wobec siebie konkurentne i relatywne. Zatem twoich konstrukcji jest wiele, moich, choć w rzeczy samej nie moich, jest tylko jedna. Zabił-winien.
Przyjrzymy się teraz temu Twojemu wykładowi którego celem była naprawa mojej rzekomej ignorancji. No prosze, jasno wynika z twojego wykładu, że jak wszyscy odpowiadają, to nikt nie odpowiada. Kant mawiał: "Dwa są cudy świata tego. Niebo gwiaździste na de mną, a prawo moralne we mnie."
Zatem odwrócę pytanie dlaczego Stały Bywalcze NIE ROZUMIESZ sprawy odpowiedzialności CZŁOWIEKA za czyny, NARODU za swoją reprezentację ?
Nie enigmatycznych sił geopolitycznych, racji stanu, historycznych uwarunkowań? Tylko tej prostej dekalogowej odpowiedzialności....
Na kanwie której utworzono Trybunał w Norymberdze, zdefiniowano prawa człowieka, stworzono ponadnarodową kodyfikację prawa naturalnego. I na kanwie której przekroczono granice suwerennego panstwa Jugosławii w imię sił międzynarodowych, by wstrzymać etniczne ludobójstwo, na kanwie którego osądzono jugosłowianskich zbrodniarzy wobec mniejszości etnicznych. Jak ja żałuję, że takiego skurwysyna Kliacziwskiego i Szuchewycza nie można ścigać dziś sądownie i skarżyć o odszkodowanie panstwa, które dziś szermuje ideologią skrajnego nacjonalizmu - Ukrainy.I wszystko by było jasne, Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości pomógł by ci zbudować moralność od podstaw swoimi orzeczeniami. Uwierz mi. Wyraźnie ta moralność wymaga naprawy.
Czego zatem jeszcze NIE ROZUMIESZ mój erudyto od relatywizowania odpowiedzialnośći banderowców a teraz neoabenderowców?
wytłumaczę Ci łopatologicznie:
Jeśli (nie daj Boże) jutro ktoś ci zabije kogoś z twojej rodziny, to nazwiesz to ohydnym mordem. Wtedy najprawdopobniej pod wpływem stresu, dojdzie do ciebie, że te 200.000 ludzi zarżnietych na kresach to dwieście tysięcy podobnych twojemu osobistych przypadków.
Ty zaś mówisz, że to co na kresach nastąpiło to smutne, dające się wyjaśnić uzasadnić zdarzenie, kryje się za tym proces historyczny, wspólna odpowiedzialność...
I dodasz: kochajmy się jak bracia. A ja zatłukł bym takiego brata co to esesmanom stawia pomnik. Takich braci to ja nie chcę. Żadnego relatywizmu. Drań jest draniem.
powyżej masz wypowiedź ks Krąpca, to jest dla mnie autorytet.
Twoje autorytety nie są dla mnie autorytetami i nigdy nie były. Gdyby w Polsce każdy na siłę pragnął kompromisów tak jak ty, mówilibyśmy sobie do dziś od kołyski aż po grób "Towarzyszu". I tkwilibyśmy w rosyjskim poniżeniu i biedzie jeszcze setkę lat.
CZEGOŚ NIE ROZUMIESZ JESZCZE ?
aaależ chłopcze Stały Bywalcze, tak źle to chyba z tobą nie jest ?
ps. Nie odmawiam Ukrainie zachodniej martyrologii z rąk sowietów. Stalin rozważał rzeczywiście przesiedlenie całej Ukrainy Zachodniej.
Domagam się jasnego wskazania winnych i demontażu pomników odpowiedzialnych za to przestępców międzynarodowych.
Stać ich na to, Niemcy mogli to Ukraińcy też mogą się zdenazyfikować.
Ostatnio edytowane przez Łapi ; 26-06-2009 o 20:41
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki