Juraj po prostu zapomniał dopisać, iż Karol Świerczewski w 1920 r., jeszcze jako młody krasnyj komandir (tzw. kraskom) bronił również młodych republik sowieckich przed najazdem polskich jaśnie panów - obszarników, a ci go w boju poranili.
Jak mogli tak bezczelnie się zachować ? To naprawdę skandal.
Jako słuszne zadośćuczynienietowarzysz Stalin mianował gen. Świerczewskiego polskim wicemnistrem obrony narodowej. Gdyby nie zginął w 1947 r. w Jabłonkach, zostałby ministrem bezpieczeństwa publicznego (otrzymał już był taką propozycję i ją przyjął).
Może właśnie dlatego zginął ?
I może dobrze, że zginął ? Gdyby nie zginął, mógłby np. wykończyć Gomułkę i nie doszłoby do Polskiego Października 1956 r. ? Bylibyśmy aż do lat 80. w takiej sytuacji, jak nasi sąsiedzi z tzw. demoludów.
A wtedy i Solidarności by nie było (albo zostałaby utopiona we krwi).




Odpowiedz z cytatem
Zakładki