Krysiu! powołując się na sceny z TV nie miałam na myśli nawet operacji chirurgicznej (czy szczegółowej sekcji zwłok) lub krwi związanej z prawidłowym fukcjonowaniem człowieka, ale widoku krwi przy okazji zmasakrowanych ciał ludzkich w wyniku bestialskiego morderstwa, co również można zobaczyć na wielu wystawach fotograficznych czy np. reportażach z wojny. Przy takich obrazach krew menstruacyjna czy porodowa nabiera innego wymiaru.
Narodziny dziecka są fenomenem i są warte utrwalenia. Trzeba to umieć zrobić, tak jak Ty to robisz z pejzażami, roślinami (a odbiór jak powiedział Trzykropki i tak jest różny).
A Ty myślisz, że Twój partner nie wie co i jak? Wie o tym od zarania dziejów.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki