Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 54

Wątek: W 2000 mil dookoła Transylwanii

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    Cytat Zamieszczone przez orsini Zobacz posta
    Nocleg po tym dniu był dużo ładniejszy niż w skansenie
    aaa no chyba że tak.
    A swoją drogą to cos mi się wydaje że pewne fakty zostaja tu przemilczane
    http://www.doczu.pl

  2. #12
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    Cytat Zamieszczone przez Doczu Zobacz posta
    A swoją drogą to cos mi się wydaje że pewne fakty zostaja tu przemilczane
    jakie?
    to ja bardzo chętnie dodam coś od siebie tylko w jakim temacie
    A spanie wtedy mieliśmy z widokiem na zdaje się Rodniańskie-piękne i monumentalne w śniegu jeszcze w większości, bo to północna strona była ku nam zwrócona
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  3. #13
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    Mkniemy dalej. Przy jednej z cerkiewek Irek dyskretnie fotografuje babcię cerującą pończochy. Stajemy na stacji by zatankować samochód, a Krysia ochoczo bierze się za mycie szyb. W Barsanie zakradam się na teren klasztoru by zrobić zdjęcie zakonnicom, które niosą kosz z chlebem. Przy jednej z ostatnich cerkwii przy drodze do Borszy napełniamy prysznice biwakowe i wpłaciwszy po piątce lei wchodzimy do wnętrza. Ciężkie niebo chce spaść na ziemię, ale nie może bo oparło się o szczyty Gór Rodniańskich i Marmaroskich. Odgłos świerszczy powoli staje się drażniący. Wjeżdżamy do Borszy...
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Marcin

  4. #14
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    O Marcyś się też obudził ze snu zimowego z relacją;-)
    super!
    Hmm, ja też chyba napiszę swoją w takim razie skoro Rumunia taka modna, a co
    Przeszkadzały Ci świerszcze???nic nie mówiłeś wtedy
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  5. #15
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2006
    Rodem z
    Kace
    Postów
    194

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    Ten most kolejowy na ostatnim zdjęciu to w Săcel?

  6. #16
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    Cytat Zamieszczone przez przemek p Zobacz posta
    Ten most kolejowy na ostatnim zdjęciu to w Săcel?
    Jeśli pamięć mnie nie myli to tak. Właśnie tą drogą jechaliśmy.
    Marcin

  7. #17
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    Rozdział III Wreszcie góry

    Mijamy gwarną i zatłoczoną Borszę, wszędzie pełno aut, traktorków i ludzi z wózkami wiozących drewno pod różnymi postaciami. Serpentynami wspinamy się na Przełęcz Przysłup. Wieczorna burza wisi w powietrzu. Znurzenie jazdą poszarza widoki, a może to tylko znów kurz osiadł na umytych przez Krysię szybach. Po górskich polanach zbijają się ciasno stada owiec. Wreszcie jesteśmy na przełęczy. Po prawej piętrzą się w chmurach ośnieżone północne stoki i szczyty Alp Rodniańskich. Widziane po lewej południowe zbocza Marmaroszy kuszą młodą zielonością by pobotanizować. Chmury coraz gęstsze i czarniejsze nad nami. W półmroku prawie wjeżdżamy polną drogą w Góry Marmaroskie. Kwitną jaślinki węgierskie, a spod topniejącego płatu śniegu wychodzą szafrany Heufela. Zatrzymujemy się przy niewielkim wypłaszczeniu z okresowym stawkiem. W pobliżu jest trochę suchego drewna, które pośpiesznie zbieramy. Rozpalamy ognisko i tylko gdy się zaczęło przyzwoicie palić lunął deszcz. Przeczekujemy chwilę w aucie. Przestało. Rozbijamy nasze namioty. W potoczku myjemy dwa kilo ziemniaków i zasiadamy wokół ogniska. Nad górami siada gęsta mgła i powoli zapada zmrok. Dopijamy dwulitrową butelkę rumuńskiego piwa i kładziemy się spać.

    Przebudziłem się gdy tylko zaczęło się robić jasno. W nocy coś jeszcze pokropiło, gęste chmurzyska nie zachęcały do pośpiesznego wyjścia na zewnątrz. Ale noc była ciepła, więc zmęczony już porannym wylegiwaniem mimo wilgoci i chmur wytaszczyłem się z namiotu, by szerzej rozpoznać teren. Kwiatów niewiele. Niby kwitną jakieś rzeżuchy i gęsiówki, ale to nic ciekawego. Idę w stronę wyleżyska śniegowego, gdzie dzień wcześniej widziałem krokusy. Po drodze znajduję kilka urdzików. Liście przywrotników mienią się wielkimi kroplami rosy na końcach nerwów. Gdybym był alchemikiem to pewnie kilka bym zebrał do jakiejś magicznej fiolki, ale ani szkła nie mam, ani alchemik ze mnie żaden. Przez chmury przebija się słońce oświetlając pobliską osadę pasterską - jeszcze pustą czekającą na wędrujące w góry stada z dolin. Po jakiejś godzinie, może półtorej wracam w miejsce biwaku i dobudzam towarzystwo. Szybkie śniadanie, herbatka miętowa i jesteśmy gotowi do dalszej drogi.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Marcin

  8. #18
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    Rozdział IV Cercănel

    Przed wyjazdem zgłębiam jeszcze tajemnice, które kryje w sobie oczko wodne, obok którego zabiwakowaliśmy. Pełno w nim traszek. Dominuje traszka karpacka, ale są też pojedyńcze okazy traszki górskiej. Powoli we mgłach ruszamy samochodem pod górę na północ. Biegnąca połoninami droga jest dość solidnie podbudowana kamieniem ułożonym na kształt kostki. Wiatr rozwiewa chmury i po lewej stronie pojawia się wielka plama krokusów. Dobre pół godziny poświęcamy na zabawę w fotografowanie. Podjeżdżamy jeszcze jakieś 2 km i na szerokim grzbietowym wypłaszczeniu pozostawiamy samochód na skraju drogi. Każdy zabiera aparat. Ja wrzucam do plecaka suchary bieszczadzkie, sok pomarańczowy i termosik z herbatą. Irek w łapsko bierze piwo. Ruszamy na zachód w stronę szczytu Cercănel. Chmury prawie całkiem się rozwiały, jedynie nad Alpami Rodniańskimi z dolinnych mgieł zaczęły się rozbudowywać olbrzymie cumulusy...
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Marcin

  9. #19
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    ... Z wolna trawersujemy wzniesienie Vf. Cornul Nedeii. W dolinie na północ widać spore wylesienia. Spotykamy się na szerokiej przełęczy. Zaglądam na pobliskie wapienno-dolomitowe skałki. W szczelinach znajduję zanokcicę zieloną i skalnicę gronkową. U podnóża na wapiennym rumoszu rośnie jakaś smagliczka oraz gęsiówka. Jeszcze po łyku piwa i zaczynamy się kierować ścieżką na grzbiet Dealul Negru. Ścieżka niknie w gęstej kosówce. Gdy trzeba przyjąć pozycję czteronożną towarzystwo ginie w tyle i daje za wygraną. Ja twardo wchodzę na zakosodrzewiony wierzchołek. Na szczycie są niewielkie polanki. Po pięćdziesięciu metrach przeciskania się w dół przez kosówkę znów pojawia się ścieżka. Pomiędzy borowczyskami i traworoślami odnajduję pojedyńcze kwiaty, a w zasadzie pąki różaneczników wschodniokarpackich. Już po grechocie docieram na wierzchołek Cercănel. Rozsiadam się wygodnie pod niewielkim drewnianym krzyżem, by przegryźć suchara i łyknąć herbaty. Gnejsowe skaly żółcą się od porostów. Widoki wspaniałe. Na północnym zachodzie idealnie widać pasmo Czarnohory od Howerli po Szuryn. Bielą się radary na ukraińskiej Bukowinie. Z marmaroskich szczytów dobrze widać Torojagę. Jakieś dwa i pół kilometra na zachód dostrzegam idealną miejscówkę na biwak lub nawet dłuższe zabiwakowanie - Vf. Podul Cearcănului. Paczka sucharów niknie w mych wnętrznościach. Wykręcam do sucha termos. Łączę się z wracającym z KIMB-u pewnym Poznaniakiem. Łyk soku pomarańczowego i pora wracać. Przede mną znów zarośla kosówki, ale szczerze przyznam, że nie rozumiem, czemu to piękne zbiorowisko roślinne jest tak niekochane przez turystów. Wędrówka przez kosowkę, pomimo swojej uciążliwości nie robi na mnie większego wrażenia. Nawet to lubię. Gdy dochodzę do polanki w kosówce dostrzegam, że towarzystwo jest już przy aucie...
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez marcins ; 21-12-2009 o 22:13
    Marcin

  10. #20
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: W 2000 mil dookoła Transylwanii

    ... Wychodzę z kosówki w borówczyska z pojedyńczymi pastwiskowymi trochę pożółkłymi świerkami. Powietrze staje się coraz bardziej przejrzyste. W drodze powrotnej zahaczam o wierzchołek Vf. Cornul Nedeii. Towarzystwo się wyleguje przy samochodzie grzejąc się w promieniach słońca. Przy ziemi najcieplej, ale już pół metra nad ziemią wiaterek sprawia, że jest raczej chłodno. Woda w workach cieplutka, więc pośpiesznie dokonuję ablucji. I znów jesteśmy w drodze. Zjeżdżamy spowrotem w kierunku przełęczy Przysłup. Nikną chmury nad Górami Rodniańskimi. Zatrzymujemy się jeszcze przy oczku wodnym obok biwaku by popatrzeć na traszki. Przed samą przełęczą małe botanizowanie w kępie jaślinków węgierskich. Nad młaką z kwitnącą kniecią zatrzymujemy się by popatrzeć na Cercănel, jeszcze z Gór Marmaroskich, bo za chwilę będziemy już w Górach Rodniańskich.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Marcin

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Dookoła Czarnohory na rowerze
    Przez Wojtek Pysz w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 39
    Ostatni post / autor: 05-08-2013, 00:40
  2. Bieszczady 2000
    Przez Eggstwo w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 31-03-2009, 12:49
  3. OSO Natura 2000
    Przez lucyna w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 34
    Ostatni post / autor: 03-10-2008, 18:49
  4. Samotna Piesza Wyprawa Dookoła Polski 2007
    Przez WojtekR w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 140
    Ostatni post / autor: 19-04-2008, 20:47
  5. 2000 użytkowników!
    Przez Polej w dziale Techniczne
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 01-08-2006, 22:24

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •