-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Aja nie dostałem..jeszcze polecenia.
W temacie:
Zrównoważony rozwój to znalezienie równowagi pomiędzy przyrodą a infrastrukturą . I trzeba go szukać w interesie zarówno takich osób jak lucyna(i ja) jak i tych którzy chcieliby wjechać (po moim trupie)Quadem na Tarnicę:mrgreen: W interesie nas wszystkich :roll:
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Franczak
Aja nie dostałem..jeszcze polecenia.
W temacie:....:
Odnoszę wrażenie (nie wiem czy tylko ja, czy inni też ?) że zrobiliście tu sobie "konkurencyjne rozgrywki " i jeżeli tak, to wcale to nie przynosi Wam splendoru (tym bardziej reklamy, tak jednej stronie jak i drugiej) w tym Waszym "zrównoważonym" interesie.
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Franczak
Zrównoważony rozwój to znalezienie równowagi pomiędzy...:
...Znalezienie równowagi i umiaru w tym co się pisze i propaguje , "przegięcie " powoduje odwrotne skutki i wg. mnie dochodzi właśnie tu do tego.
Pisanie natrętne o szkoleniach , kursokonferencjach i zrównoważonej turystyce itp. powoduje skutki odwrotne do zamierzonych.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Nie, joorg to nie jest rozgrywka personalna ani pomiędzy firmami. Przez cały czas wypowiadam się jako osoba prywatna. Widzę co się dzieje i bardzo mi się to niepodoba. Problem terenówek i quadów długo nie dotyczył Bieszczadów. Moja chata była skraja. W pkresie letnio-jesienym zauważyłam kolumny ochlapanych terenowek wyjeżdżających m.in. z okolic Paniszczowa, Zukowa. Pojawiły się firmy krzaki z całej Polski oferujące tego rodzaju imprezy w Bieszczadach. To nie cały problem. Coraz więcej miejscowych dzieciaków ma quady. W Niemczech za wjechanie tego rodzaju pojazdem do lasu grozi wysoka kara pieniężna plus konfiskata pojazdu. Quady są za psie pieniądze kupowane przez Polaków. W niektórych wsiach np. w Górzance co trzecia rodzina ma taki pojazd. Zobacz proszę jak wygląda Korbania. Nie obchodzą mnie te małe firemki oferujace przejażdżki quadami po torach przeszkód obok ośrodków. Każdy zarabia tak jak może i umie. Uważam terenówkę za pojazd znakomicie sprawujacy się w Bieszczadach. Nie mam nic przeciw temu, że ludzie wykorzystują go to jazdy na trasach ogólniedostępnych, po grogach gminnych. Sądzę też, że właściciel terenu ma prawo decydować czy wpuści rajdy terenówek i quadów na swoje włości. Nie zgodzę się jednak aby Bieszczady przekształcić w lunapark dla ludzi lubiących tego rodzaju atrakcje. Sporty motorowe nie mogą być uprawiane "na dziko" na terenie Europy Zachodniej. Coraz więcej osób lubiących ekstremę przenosi się do nas aby upraiwać tu swoją pasję. Szczególnie to widać w Sudetach i innych górach znajdujących się obok dużych miast i miescowości turystycznych. Doszło do tego, że człowiek na szlaku został przejechany przez kierowcę chyba enduro. Nie chcę aby ta zaraza zalała Bieszczady. Widziałam kawalkady enduro pod Kamieniem Leskim, terenówki na Jaśle, guady na Korbani, terenówki na Hyrczy itd.
To są wyłącznie moje poglądy. Wierz mi na pisaniu na forum nie poprzestałam.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
... W pkresie letnio-jesienym zauważyłam kolumny ochlapanych terenowek wyjeżdżających m.in. z okolic Paniszczowa, Zukowa..... Doszło do tego, że człowiek na szlaku został przejechany przez kierowcę chyba enduro. Nie chcę aby ta zaraza zalała Bieszczady....
Lucyno , co do terenówek i quadów zgadzm się z Tobą , a nawet może jeszcze bardziej jestem nietolerancyjny w tym temacie ,popieram Cię.Mam tylko uwagi i odczucia (może nie słuszne i nie zrozumiałem dobrze), o których napisałem, tz. z Waszej dyskusji wynika coś innego.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Joorg być może masz racje. Trudno mi bez emocji zanalizować swoje wypowiedzi. Zrozum ja postawiłam na szali wszystko. Jestem zielona, jestem ekologiem i cholera jasna uważam te góry za "swoje". To jest moja pasja, moje życie. Nawet gdyby wszyscy odwrócili się ode mnie i zajęli tą dochodową turystyką, a ja zostałabym bez klientów to dalej będę pisać, zabiegać o poparcie. I robię to tak jak umię. Zrozum jestem przekonana, ze to ja mam rację i jeste w opozycji do wielu przyjaciól i kolegów.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Jeżeli chodzi o mnie to nie mam firmy propagującej "aktywnej" formy wypoczynku . Co zaś do zrównoważonego rozwoju to taka jest jego definicja. Zabrałem po prostu głos w dyskusji.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
.......a tak poza tym jako mieszkaniec okolic gdzie przebiega trasa rajdowa mam prawo do zajmowania stanowiska . Organizowanie rajdów czy też innych jazd ma się nijak do tego co ja robie i z czego żyję . Ale drżę kiedy moje małe dziecko bawi się na podwórku a drogą (powiatową) zap...la banda rozwydrzonych żądnych adrenaliny ....... 120 km/h albo terenówkami albo Quadami . I jak tak dalej będzie to rozkopię drogę;-)
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Kości zostały rzucone. Dostałam "polecenie" wycofania się z tej wymiany poglądów pomiędzy "Eko-Karpatami", a mną.
i Bogu dzięki. Obiecałam sobie że już więcej nie zabiorę słowa w tej dyskusji ale nie mogę się powstrzymać....
Na moją prośbę !!!, bo ja przez moją chęć pozyskania opinii do przekazania na konferencji, wywołałam takie palpitacje serca u pani Lucyny, proszę o zakończenie tego tematu !!! (i nie wcale przez to, że nie jestem przygotowana do dalszej dyskusji ale nie zmierza to w dobrym kierunku).
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Franczak
Aja nie dostałem..jeszcze polecenia.
W temacie:
I trzeba go szukać w interesie zarówno takich osób jak lucyna(i ja) jak i tych którzy chcieliby wjechać (po moim trupie)Quadem na Tarnicę:mrgreen: W interesie nas wszystkich :roll:
Mam nadzieję że w tej drugiej grupie nie chodzi o mnie. Bo to koleżanka Lucyna zrobiła ze mnie jakiegoś brutala, który chce zniszczyć to co u nas piękne.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
elaslob
Mam nadzieję że w tej drugiej grupie nie chodzi o mnie. Bo to koleżanka Lucyna zrobiła ze mnie jakiegoś brutala, który chce zniszczyć to co u nas piękne.
Oczywiście , że nie. Ja jestem zdania ,że trzeba stworzyć szansę rozwoju dla wszystkich . Nie jestem jednak zwolennikiem jednej opcji nawet gdyby to miało dotyczyc ruchu pieszego. Myślę ,że dyskusja pomoże wypracować wspólnie pomysł na rozwój Bieszczadów.
Ale żeby było jasne prywatnie nie podoba mi się to ,że w otulinie BPN w Parku Krajobrazowym jeżdżą jeepy i Quady i to mające gruuuuuuubo ponad 250 KM a dodatkowo jeszcze ,że ma to miejsce koło mojego domu to ..wiesz.
Ogólnie nie lubię przegięcia w żadną stronę.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Franczak
Myślę ,że dyskusja pomoże wypracować wspólnie pomysł na rozwój Bieszczadów.
Ja zaś przede wszystkim cieszę się, że dowiedziałam się o tej konferencji. Przeważnie tak kontrowersyjne sprawy poruszane były w bardzo ścisłym gronie. Ela jako pierwsza odważyła się na bardzo odważny krok. Poinformowała nas wszystkim, że tzw. branża turystyczna nalega aby w Bieszczadach rozwijać turystykę motorową. Dzięki temu obie strony i zwolennicy i przeciwnicy tego rodzaju zabaw będą mieli czas na przygotowanie się. Bardzo dużo osób bezpośrednio nie angażujacych się w tego rodzaju dyskusje wyrobi sobie zdanie.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Dla mnie turystyką aktywną jest wędrowanie po górach. W dyskusji biorą udział przedstawiciele, a właściwie przedstawicielki, biur podróży, mam więc nadzieję dostać pozytywne odpowiedzi na moje pytanie.
Czy macie w swojej ofercie coś dla turysty indywidualnego, który chciałby wędrować tydzień lub dwa przez Bieszczady? Czy możecie takich turystów zorganizować w grupy, które poprowadzicie szlakami, zapewnicie im noclegi, wyżywienie i transport bagażu między etapami?
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Nie jestem właścicielką biura podróży. Jestem tylko przewodnikiem i koordynaorem nieformalnego klastra turystycznego. Razem zajmujemy się promocją regionu, wspólpracujemy ze sobą aby klient mógł dostać kompleksowy pakiet turystyczny. Jeszcze jedno nikt mi za to nie płaci. Utrzymuję się z usług przewodnickich i pisania. Aby nie było nieporozumień klaster to moją idea fix która samodzielnie finansuję.
Nie ma tekiej oferty. Są tylko wycieczki jednodniowe, krajowe i zagraniczne. W tym roku przygotowałam program i prowadziłam kilka takich imprez latem ale to było dla grup zorganizowanych i dla moich stałych gości, raczej przyjaciół niż klientów.To nie są jednak obozy wędrowne raczej stacjonarne. Zakładamy, ze nocują w Smereku i tam jest baza wypadowa w góry. Program zealizujemy w Bieszczadach i okolicy.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Nie ma takiej oferty.
Dlaczego? Za trudno byłoby zaoferować coś takiego? Brak infrastruktury? Nie byłoby pobytu na taką ofertę? Nikt w Bieszczadach nie wpadł dotychczas na taki pomysł?
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Myślę ,że pomysł jest światny. Popyt napewno też by był. A dlaczego nie ma takiej oferty? Wiem ,że są takie rajdy konne.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Nie ma popytu. Z tego co wiem takie próby były podejmowane ale przeważnie wszystko kończyło się fiaskiem, brakiem chętnych. Przeważnie wędrówka jest częścią programu. Dam Ci przykład realizowanego, komercyjnego programu przeznaczonego także dla gości indywidualnych:
-Czarna dawna cerkiew
-wejście na Połoninę Wetlińską, czas przejścia 3 godz
-przejazd wozami traperskimi malowniczą doliną x np.w cząstkowym programie
wizyta na wypale, ognisko z kiełbaskami, zajęcia nazwijmy to rekreacyjne bardzo przypominające zabawy harcerskie
lub
-Sanok skansen
-szlak ikon doliną Sanu
-spływ pontonami po Sanie
-impreza podobna do poprzedniej.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Franczak
Myślę ,że pomysł jest światny. Popyt napewno też by był.
Cieszę się, że ten pomysł Ci się podoba. A gdyby tak jeszcze w ramach tej samej oferty był transfer z lotniska w Rzeszowie, to można by ściągać "aktywnych" turystów z całego świata.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Nie ma popytu.
Być może. W innych górach są jednak takie oferty. Jeżeli byłyby takie oferty w Bieszczadach, to przy odpowiedniej promocji popyt też by się znalazł .
Program, o którym piszesz, nie jest odpowiedni dla turysty, którego interesuje tylko wędrowanie po górach.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Cieszę się, że ten pomysł Ci się podoba. A gdyby tak jeszcze w ramach tej samej oferty był transfer z lotniska w Rzeszowie, to można by ściągać "aktywnych" turystów z całego świata.
Wybacz ale to jest nierealne. Przerabialiśmy to. Dyskutowaliśmy o tym z wykształciuchami. Jak oddzielisz turystów lubiących wędrówkę od turystów rozrywkowych(mamy nowy termin opisujący to co dzieje się w Krakowie). Poza tym nie jesteśmy konkurencyjni. Turyści lubiący wędrówki piesze wybiorą Karpaty rumuńskie i w przyszłości ukraińskie. Poza tym Rzeszów i Podkarpacie to nic nie znaćzące słowa dla większości gości z zachodu. Rzeszów to nie Kraków. Oczywiście jest zwiększone zainteresowanie naszymi górkami w Europie Zachodniej ale ci goście nigdy pojawią się tu w bardzo dużej ilości. Oby to było 5-10 % ogółu turystów.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Oczywiście jest zwiększone zainteresowanie naszymi górkami w Europie Zachodniej ale ci goście nigdy pojawią się tu w bardzo dużej ilości. Oby to było 5-10 % ogółu turystów.
Dalczego przyjeżdżają nad Biebrzę, Rozpudę, Bory Tucholskie itp to nie są miejsca typu Mazury gdzie przyjazd Niemców jest naturalny?
Ostatnio do projektu analizowałem ofertę "Bieszczadzką" skierowaną do turysty zachodniego .Niczym nie różni się od oferty dla rodaków a może to błąd? Może trzeba im pokazać/zaproponować Bieszczady podzielone na części/segmenty. Zwróćcie uwagę ,że prawie nie zdarza sie współpraca pomiędzy gminami bieszczadzkimi a podobnymi miejscami na zachodzie.
Zastanówcie się też dlaczego tefałpe pokazuje bieszczady przez pryzmat zakapiorów a np ZDF pokazuje Tośkę Majsterek?
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Oferta Fundacji Bieszczadzkiej jest moim zdaniem oferta atrakcyjną i trafioną w rynek. Właśnie to jest wdrożenie w życie wszystkich zasad zrównoważonego rozwoju. Nie znam rynku zachodniego więc nie mogę się na te temat wypowiadać. Segmety tak ale nie segmentyzacja Bieszczadów ale dostosowanie oferty do segmentu rynku. To już mamy opanowane.
Nie rozumiem fenomenu zakapiorów. Tak naprawdę od jakiegoś czasu zastanawiam się dlaczego Ty nie jesteś zaliczany do tego grona? Przecież wprost idealnie wpisuje się Twoja działalnośc zawodowa zwiazana z galerią Barak i niesieniem kaganka sztuki w Bieszczady z ideą zakapiorstwa.
Tośka jest jedyna w swoim rodzaju. To fenomen na skalę europejską. Zafascynuje każdego i Polaka , i zagranicznego gościa.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Wiesz co ... ja szukam czegoś innego w życiu . Nie potrzebny mi taki lans. Wiem ,że dla wielu ludzi jestem "nikim" ale mnie to rajcuje:-). Robię dużo dobrych rzeczy (np Ośrodek przedszkolny) ale one nie są "bieszczadzkie" ani zakapiorskie. Oczywiście znam tych wszystkich ludzi i myślę ,że oni sami o sobie nie myślą ,że są zakapiorami ( w zdecydowanej większości)
Pisząc o segmentach właśnie miałem na myśli konkretną ofertę do konkretnej grupy
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Poza tym nie jesteśmy konkurencyjni. Turyści lubiący wędrówki piesze wybiorą Karpaty rumuńskie i w przyszłości ukraińskie.
A więc Bieszczady poddają się. Faktycznie, na ostatnim Salon des Randonnées w Paryżu widziałam Rumunów reklamujących "Przygody Karpackie", a Polaków ani widu ani słychu. Następny salon odbędzie w dniach od 28 do 30 marca 2008. Może Ukraińcy też już tam będą ze swoimi ofertami.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Jakby to powiedzieć. Gmina Cisna w budżecie zarezerwowała aż 6 tys zł na promocję. Jest w bieszczadzkiej czołówce. U nas dużo mówi się o promocji, reklamie naszych walorów. No cóż słowa, słowa... Prywatne firmy nie są w stanie podołać wszystkiemu.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Rzeszów to nie Kraków.
Napisałem Rzeszów, bo tam jest najbliższe lotnisko. Może być Kraków, tam jest więcej połączeń. Ale właściwie po co ja o tym piszę, jak wiadomo z góry, że to jest "nierealne"?
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Próbowaliśmy w tym roku wprowadzić terminarz wycieczek oferowanych przez nas łącznie z wycieczkami pieszymi po górach, różnymi warsztatami np. dla rodzin z dziećmi. Niestety się nie przyjeło a zainteresowanie było prawie żadne. Jednak nasze piękne Bieszczady to nie Alpy gdzie raczej mało prawdopodobne że znajdzie się jakiś przypadkowy turysta, nie ma wśród turystów świadomości, że poruszając się w grupie z przewodnikiem można naprawdę dużo więcej się dowiedzieć. I wydaje mi się że właśnie dlatego taki pomysł wspólnego programu nie chce przejść.
W tym roku zadzwoniła do mnie pewna pani (z Warszawki) z prośbą o opracowanie programu dla wycieczki szkolnej (5 dni). Więc ja kierując się myślą że dzieci nie mogą się nudzić przygotowałam ofertę z chodzeniem po górach, warsztatmi, skansenem i innymi ciekawymi atrakcjami. I co usłyszałam..... że to jest strasznie nudne i że Pani znalazła sobie biuro w Warszawie które zrobi wszystko lepiej. :-)
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Ale właściwie po co ja o tym piszę, jak wiadomo z góry, że to jest "nierealne"?
Andrzeju, Bieszczady nie muszą wygrywac konkurencji z każdym regionem. Nie musza i nie mogą.
Choćby sie lansowały w stylu podrzuconego przez Ciebie linka (choć, czy jest tam cos wyjątkowego, czego nie ma w ofercie bieszczadzkiej, to miałbym wątpliwości), choćby zwały się polską Alaską, krainą wilka, gdzie wyszkolony instruktor zawiezie Cię jeepem wprost do pyska niedźwiedzia ;)
I może to i lepiej.....
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Napisałem Rzeszów, bo tam jest najbliższe lotnisko. Może być Kraków, tam jest więcej połączeń. Ale właściwie po co ja o tym piszę, jak wiadomo z góry, że to jest "nierealne"?
Andrzej przerabialiśmy to. Kraków+Małopolska. Kraków+Bieszczady takie połaczenie jest możliwe. Część klientów z niego korzysta. Niestety kłania się nam dostępnośc komunikacyjna. Wiesz ile godz pilotowałam w tym roku tego rodzaju grupę wyjazd z Krakowa o 17 przyjazd o 2 w nocy do ośrodka. Remonty dróg+korki+fatalna nawierzchnia.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
A w ogóle to kto powiedział, że w Bieszczadach jest posucha jeżeli chodzi o turystów. Wprost przeciwnie, zainteresowanie naszymi górkami rośnie. Ten sezon mieliśmy wyjątkowo dobry. Praktycznie obłożenie i sezon trwa we wspólpracujacych z nami obiektach rok. Latem nawet "składanki" imprezy jednodniowe dla gości indywidualnych ładnie sprzedawały się. Grupy o zgrozo jeździły bez przewodników. Tyle mieliśmy zleceń.
Przyszły rok zapowiada się jeszcze lepiej. Codziennie są zapytania. Przeważają zielone szkoły. To akurat przewodników nie cieszy. Wiosna sprzedana, lato prawie sprzedane. Czego chcieć więcej.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
vm2301
Choćby sie lansowały w stylu podrzuconego przez Ciebie linka (choć, czy jest tam cos wyjątkowego, czego nie ma w ofercie bieszczadzkiej, to miałbym wątpliwości)
Oczywiście, że nie ma tam nic wyjątkowego. Znalazłem ten link na reklamie, którą wziąłem z Salonu. Widziałem w Paryżu facetów, którzy przyjechali tam z Rumunii, aby zareklamować swoje Karpaty. Byłem zawiedziony nie spotykając nikogo z Polski. Następnym razem nie będę się już dziwić, bo czytam, że
Cytat:
Zamieszczone przez
vm2301
Bieszczady nie muszą wygrywac konkurencji z każdym regionem. Nie musza i nie mogą.
(...)
I może to i lepiej.....
A wiec chodzi Ci o to, aby najlepiej nikt nie przyjeżdżał w Bieszczady?
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
Wiosna sprzedana, lato prawie sprzedane. Czego chcieć więcej.
No faktycznie, nie macie po co się wysilać i wymyślać coś nowego. Musicie jeszcze podnieść ceny, to przyjedzie mniej turystów, mniej się narobicie, a więcej zarobicie. Będziecie mieli więcej czasu na konferencje i szkolenia. Żyć nie umierać.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Andrzeju więcej optymiznu proponuje i będzie ok. A tak na poważnie to poruszasz bardzo poważny problem promocji Bieszczadów. Tu nie idzie o indywidualne działania ale o koordynację wyjazdów, funduszy, ofert itp. Niestety tego nie ma, co nie znaczy że kiedyś nie będzie. Dziś jednostki myślą o liderowaniu i to troche utrudnia. Lesko chce być lepsze od Ustrzyk, Ustrzyki od Leska, Marszałek od Wojewody Staszk od Franka i tak to idzie. Ale swiadomość wspólnego dobra, mam nadzieję że wzrasta i kiedyś osiągnie poziom Wspólnego Dobra Bieszczadzkiego. Bardzo dobrze że Ela poddała ten temat na forum bo miło się czyta rózne opinie, nie tylko samej autorki. Chyba o to chodzi aby odważnie prezentować swoje poglady, aby rozmawiać o tym co często jest już faktem, ale nie wiemy czy mamy na to jakis wpływ czy nie. Nie wiem czy zauwazyliście w tym roku zagrodzoną linię brzegową koło przystani Białej Floty, na Zalewie Solińskim. To też lokalna rywalizacja, a przecież jezioro nie jest niczyją własnością. czy ktoś pomyślał jak do tego niestrzeżonego kąpieliska dopłynąć z pomocą? Rozmawiajac możemy po pierwsze wyciagać wnioski, pokusić sie o refleksję własnych przekonań, działań i myslenia innych ludzi ale co najważniejsze możemy uczestniczyć w takich konferencjach czy spotkaniach z przemysleniami, co zrobic aby cywilizując pewne nowe formy wypoczynku uwzgledniać nie własne racje,lecz zrównoważone racje wielu ludzi, którzy własnie dzięki wywołaniu tematu zabierają w tej sprawie głos. Nie jestesmy wstanie wszyscy bywać na wszystkich tego typu spotkaniach, ale ważne jest abyśmy tam będąc zabierali głos i brali ciężar współodpowiedzialności za losy naszych kochanych Bieszczadów.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
A wiec chodzi Ci o to, aby najlepiej nikt nie przyjeżdżał w Bieszczady?
Oczywiście, że nie.
Rozumiem potrzeby ludzi tam mieszkających.
Tylko nie chciałbym by zamieniono je w lunapark.
Wyobraź sobie 3,5 miliona turystów rocznie (proporcjonalnie do wielkości TPN), 4 razy więcej quadów i innych motocrossów w okolicach parku. Kilka razy większa infrastruktura.
Przy zwielokrotnieniu ruchu, przy silnej presji społecznej (turyści + obsługujące ich firmy) już krok od "zluzowania" nieco ochrony przyrody.
Z mojego punktu widzenia (biorąc pod uwagę moje własne preferencje i upodobania) to chętnie bym widział tam mniej niż obecnie ludzi.
Egoizm? Może i tak.
Pozdrawiam :)
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
A w Czarnej Gmina organizuje festyn "Lato w Czarnej" gdzie występuje "znany z list przebojów " zespół i takich festynów jest mnóstwo .Dla kogo :dla piwa,dla organizatorów czy dla turystów nie wiem . Akurat pracuję w branży w której jest czas dłużej pogadać z ludźmi więc wiem ,że ludzie narzekają na brak oferty kulturalnej . Praktycznie poza Aniołami nie ma dużych imprez . W innych regionach latem praktycznie co tydzień są imprezy z gwiazdami . Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie czy chcemy żyć w skansenie i na tym zarabiać czy starać się budować ofertę w inny sposób. Dlaczego np nie lamsować Czarnej jako bieszczadzkiego Kazimierza Dolnego mieszka w okolicy wielu artystów różnorodnych mających swoje pracownie, mających coś do powiedzenia lub opowiedzenia. Dlaczego ludziom z zachodu nie zaproponować usługi pisania ikon z poświęceniem ich w cerkwi. Dla nich to coś niebywałego.
Dlaczego nie zorganizować szkolen dla nauczycieli ,którzy przecież zawsze sie dokształcają , w oparciu o Bieszczadzkie Centrum Certyfikacji Produktu Lokalnego. Powiem tak : Jeżeli ja mogę zbierać indywidualne oferty dotyczące organizowania kursów i warsztatów nie istniejąc z tą ofertą w internecie to znaczy ,że taka oferta jest do sprzedania grupie. Nie wiem gdzie jest problem ? Czy problemem jest cena? może ale jeżeli rocznie mam ok 1000 osób indywidualnie w cenie wyższej niż dla grup to chyba nie do końca to cena . Czas? może jeżeli grupa przyjeżdża na weekend to nie ma czasu na warsztaty. Może trzeba ofertę opracowywać wspólnie czyli usługodawca i pośrednik. Dla mnie Bieszczady to zawsze jest i była kraina ciekawych ludzi :artystów ,poetów , niepokornych itp. Dlaczego solina nie podpiera sie Jasienicą przecież w solinie napisał jedną z ważniejszych książek historycznych. Zauważcie ,że w innych rejonach Polski nawet jak urodził się tam jakiś "Stasek" który coś zrobił dla lokalnej społeczności to przynajmniej ma tablicę pamiątkową . Gdzie Fredro, Pol, Dobrzański i inni. Problemem jest to ,że nie ma w Bieszczadach rdzennej ludności więc brak ciągłości kulturowej. Nie zmieni tego zauroczenie wielokulurowością przedwojenną.
Ale skąd mamy czerpać?
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
No faktycznie, nie macie po co się wysilać i wymyślać coś nowego. Musicie jeszcze podnieść ceny, to przyjedzie mniej turystów, mniej się narobicie, a więcej zarobicie. Będziecie mieli więcej czasu na konferencje i szkolenia. Żyć nie umierać.
Dobre, naprawdę dobre. Może jednak odwrócimy sytuację. Może dlatego, że ciągle szkolimy się, bierzemy udział w konferencjach, mamy ciekawe programy to mamy też i klientów. Jeżeli chodzi o ceny. Tu rzeczywisćie masz rację. Bieszczady są jednym z najdroższych regionów w kraju. Mimo tego nie narzekamy, mamy duże obłożenie. Cena jest "rzeczą" względną. Szczególnie cena usługi. Nie mamy monoplolu, wprost przeciwnie jest sporo młodych, dynamicznych osób które chce dorwać się do "tortu". Jak kiedyś zauważyłeś usługa przewodnicka może być wyceniona od 40 do 700 zł. Wszystko jest względne na tym padole łez.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
vm2301
Oczywiście, że nie.
Rozumiem potrzeby ludzi tam mieszkających.
Tylko nie chciałbym by zamieniono je w lunapark.
Wyobraź sobie 3,5 miliona turystów rocznie (proporcjonalnie do wielkości TPN), 4 razy więcej quadów i innych motocrossów w okolicach parku. Kilka razy większa infrastruktura.
Przy zwielokrotnieniu ruchu, przy silnej presji społecznej (turyści + obsługujące ich firmy) już krok od "zluzowania" nieco ochrony przyrody.
Z mojego punktu widzenia (biorąc pod uwagę moje własne preferencje i upodobania) to chętnie bym widział tam mniej niż obecnie ludzi.
Egoizm? Może i tak.
Pozdrawiam :)
Warto pamietać że już za trzy tygodnie znikają granice z Słowacją, również te w górach. Będziemy więc mieli nie tylko doczynienia z turystami wjeżdżajacymi na tereny strzeżone od strony Polskiej ale i z strony Słowackiej. Czy jest jakiś punkt informacji gdzie mozna kupić mapkę na której jest zaznaczona legalna choć jedna trasa terenowa czy górska na np, przejażdżkę skuterem. Myślę że trzeba stworzyć wszystkim warunki do uprawiania turystyki aby wyeliminować kolizję. Uważam że jest miejsce dla wszystkich oczywiście mysląc w kategoriach że na Tarnicę można wedrować tylko pieszo a na quadach, motorach itp. jeżdzić np. po byłych poligonach czy terenach dzikich. Niech to będzie 50-100 km od BPN ale niech będzie. Jeśli nie to zamiast mieć uporządkowaną turystykę będziemy mieli na szlakach pieszych, zmotoryzowanych piratów czy jak ich tam zwą....
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
kurc
Andrzeju więcej optymiznu proponuje i będzie ok.
Jestem optymistą i mam nadzieję, że Bieszczady będą się rozwijały zgodnie z moja wizją. W przeciwnym wypadku nie pisałbym tutaj.
Cytat:
Zamieszczone przez
vm2301
Z mojego punktu widzenia (biorąc pod uwagę moje własne preferencje i upodobania) to chętnie bym widział tam mniej niż obecnie ludzi.
Rozumiem Twój punkt widzenia. Ja też nie chcę tam widzieć tłumów. Chciałbym po prostu, aby można tam było wygodnie dojechać, spać i zjeść w przyzwoitych warunkach. To jest minimum, a co do reszty to mogę sobie sam poradzić. Wolałbym jednak, aby oferta turystyczna była jak najszersza i abym miał jak największy wybór.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
kurc
Czy jest jakiś punkt informacji gdzie mozna kupić mapkę na której jest zaznaczona legalna choć jedna trasa terenowa czy górska na np, przejażdżkę skuterem.
Myślę że trzeba stworzyć wszystkim warunki do uprawiania turystyki aby wyeliminować kolizję. Uważam że jest miejsce dla wszystkich oczywiście mysląc w kategoriach że na Tarnicę można wedrować tylko pieszo a na quadach, motorach itp. jeżdzić np. po byłych poligonach czy terenach dzikich. Niech to będzie 50-100 km od BPN ale niech będzie. Jeśli nie to zamiast mieć uporządkowaną turystykę będziemy mieli na szlakach pieszych, zmotoryzowanych piratów czy jak ich tam zwą....
Najlepszy punkt IT jest w Cisnej i nawet pod groźbą kary cielesnej zawsze tak będę twierdził.
Większość terenów w Bieszczadach jest chronionych prawnie np w gminie Czarna niemal 100% .Jestem za ucywilizowaniem problemu motoryzacji leśnej ale w tej chwili wielu z organizatorów takich wycieczek łamie prawo .Poprostu:-( Też mam nadzeję ,że ruch na granicy Polsko -Słowackiej będzie w obie strony tzn Słowacy też będą odwiedzać Bieszczady nie tylko targowisko w Krośnie:razz:
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Franczak
Nie wiem gdzie jest problem ? Czy problemem jest cena? może ale jeżeli rocznie mam ok 1000 osób indywidualnie w cenie wyższej niż dla grup to chyba nie do końca to cena . Czas? może jeżeli grupa przyjeżdża na weekend to nie ma czasu na warsztaty.
Elitarność oferty. Oferty kulturalne cieszą się małym powodzeniem. Dlaczego? Może dlatego, że ludzie nie chcą płacić za "kulturę". Znam to z praktyki. Zakladam, że oprowadzam przeciętną grupę. Program standardowy.
Czarna cerkiew- kupują widokówkę, bo przewodniczka im tłumaczy, że zarobione pieniądze ksiądz wydaje na remont świątyni. Co najważniejsze widzą efekty swojej "dobroczynności".
Połonina Wetlińska-wstęp jest opłacony przez organizatora. Prezentuję gościom wydawnictwa BdPN. Kosztują grosze np. świetny klucz do oznakowania roślin niecałe dwa zł. 1-2 osoby kupią.
Dajmy na to galeria i smażalnia pstrąga na Przysłupiu. Idą do galerii aby zrobic mi przyjemność. Pooglądają, czasami kupią jakąś pamiątkę. Za to oblęzenie w smażalni. Piwo to jest hit.
Solina zapora ok, jest ładnie ale obok znajduje sie taka fantastyczna atrakcja czyli uliczka handlowa. Ileż tu jest atrakcji: drewniane żółte miecze, czarno-żółte topory, popielniczki z napisem Solina itd, itd.
-
Odp: Turystyka aktywna szansą czy zagrożeniem?
Cytat:
Zamieszczone przez
kurc
Warto pamietać że już za trzy tygodnie znikają granice z Słowacją, również te w górach. Będziemy więc mieli nie tylko doczynienia z turystami wjeżdżajacymi na tereny strzeżone od strony Polskiej ale i z strony Słowackiej. Czy jest jakiś punkt informacji gdzie mozna kupić mapkę na której jest zaznaczona legalna choć jedna trasa terenowa czy górska na np, przejażdżkę skuterem. Myślę że trzeba stworzyć wszystkim warunki do uprawiania turystyki aby wyeliminować kolizję. Uważam że jest miejsce dla wszystkich oczywiście mysląc w kategoriach że na Tarnicę można wedrować tylko pieszo a na quadach, motorach itp. jeżdzić np. po byłych poligonach czy terenach dzikich. Niech to będzie 50-100 km od BPN ale niech będzie. Jeśli nie to zamiast mieć uporządkowaną turystykę będziemy mieli na szlakach pieszych, zmotoryzowanych piratów czy jak ich tam zwą....
Byłam tez tak naiwna. Moje wiosenne posty o tym świadczą. Wpadłam na genialny pomysł aby wytyczyć trasy do przejażdzki tym badziewiem na terenie gminy Solina. I co? Kolega, który zajmował się konserwacją ścieżek spacerowych poszedł do Wójta. Wójt nie zgodził się. I to była przemyślana decyzja. Gdyby wyraził zgodę to mieszkańcy okolicznych wiosek roznieśliby go na widłach. Kiedyś przy kawie wygadałam się w pewnej knajpce w Polańczyku, na szkoleniu, że to był mój pomysł. Myślałam, ze mnie zlinczują. Poprostu ludzie Was nie chcą w Bieszczadach. Boją się Was i nic tego nie zmieni.
A'propos otwartych granic. Nie mozecie przenieść się na Słowację?