a wedlug mnie polowanie na zwierzeta byloby duzo bardziej sprawiedliwe gdyby mysliwy szedl w las na niedzwiedzia z dzida albo siekiera. Moglby to byc bardzo ciekawy "sport". Raz by wygrywal mysliwy raz zwierz... kiedys chyba tak bylo.. mysliwy to musial byc ktos, miec jakies umiejetnosci , sile i szczesciei znac prawa i klimaty lasu.. a teraz taki dupek sobie siedzi na ambonie (jeszcze czesto ogrzewanej ), auto zostawil 10min dalej na parkingu, ma spluwe z celownikiem optycznym i mu sie wydaje ze on jest wielki łowca..
a odnosnie klusownikow- fajna sprawa byla na ukrainie ostatnio jak bylam w gorganach- jeden klusownik zlapal sie we wnyk zastawiony przez swojego sasiada![]()
ale bylo wesolo
![]()
Zakładki