Dokładnie - tak sie rozmnożyli - jak grzyby![]()
Dokładnie - tak sie rozmnożyli - jak grzyby![]()
Ale toż nie dla nich te kładki, bo chaszczownikowi nawet rozmnożonemu jak grzyb łone nie są potrzebne.
Więc Twoja teza się kupy nie trzyma.
No i z tym znakowaniem to pojechałaś;-))
Nikt z powyższych z tego co mi wiadomo nie nabazgrał ani jednego szlaku nigdzie;-)zabazgrał-to już pewnie prędzej ha ha ha
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Krysia - a wierzysz w to, że kierunek na Brenzberg wybiorą rasowi klapkowicze? ja nie. więc to chyba nie dla nich ta kładka...
... o wirtualne znakowanie mi chodziło Krysiu...![]()
Aaaaa wirtualne...
ok to nie zrozumiałam.
Czyli skoro nie dla klapkowiczów to dochodzimy do wniosku, że są niepotrzebne;-)
no;-)
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
ale dlaczego przeszkadza jeśli jest?
Podobny argument padł w Zawadce, zacytuję z pamięci:
"jeżeli nie lubisz iść szlakiem możesz przecież przedzierać się przez kosodrzewinę 2 m od niego".
Ale przecież to wcale nie o to chodzi !!!
Ja lubię chodzić drogami, ale naturalnymi, płajami wydeptanymi przez pokolenia pasterzy. I wcale mi też nie przeszkadzają "przełazy" przez worynie (albo worynio-podobne płoty), bo tamtędy chodzą ludzie kosić łąkę lub pracowac w polu, lub na przystanek.
Kocham samodzielne wyszukiwanie drogi z połoniny na połoninę, widzę ją z daleka - i decyduję - tędy sobie pójdę.
Ale nie lubię kiedy góry zamienia się w miejski park, gdzie są wyznaczone ścieżki posypane żwirkiem aby były równe oraz tabliczki informacyjne.
Z drugiej strony wiem, że w naszych Bieszczadach ludzi jest już tyle że trzeba to jakoś ogarnąć, skanalizować ruch turystyczny, zamknąć ludzi wewnątrz barierek aby się nie rozłazili.
To niestety jest konieczność !
Ale na litość boską nie udostępniajmy nowych dotychczas dzikich miejsc !
Po co ?
Jak mówił parę razy kolega (cytując kogoś) - kto wie - ten wie.
Pozdrowienia
Basia
Basiu - ja nie pytam o szlak. Nie pytam o wybieranie drogi. Pytam dlaczego przeszkadza mostek? konkretnie.
Konkretnie, konkretnie... A czym konkretnie jest nastrój i klimat? Czym konkretnie jest swoboda w wyborze drogi? Czym konkretnie jest satysfakcja z samodzielnego podejmowania decyzji i bycia sobie sterem, żeglarzem i okrętem? Nie rozumiesz tego bo nie chcesz zrozumieć. Uparłaś się, żeby Ci przedstawić równanie, zważyć, zmierzyć i zwymiarować.
Konkretnie to mostek jest symbolem![]()
Czterech panów B.
Łojojoji to w Bieszczadach tak?
(to do postu Krysi)
Ostatnio edytowane przez asia999 ; 03-09-2010 o 21:26 Powód: bo pojawił sie post Bartka
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki