Grrrr...a myśłałem, że Was odwiedzę:/ Ale nie mam urlopu:(
Pozdrufki dla warszawskiego obozu bieszczadzkiego:)
D.
Grrrr...a myśłałem, że Was odwiedzę:/ Ale nie mam urlopu:(
Pozdrufki dla warszawskiego obozu bieszczadzkiego:)
D.
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Mogę mieć problem z dotarciem, chyba że długo posiedzicie![]()
"niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
http://takiewedrowanie.blogspot.com/
Spotkaliśmy się w kameralnym gronie: Bertrand, Beata, Tomas Pablo, Aga Ruda, Madziabka i ja ( to mówiłem ja: Jarząbek). I co? fajnie było, pośmialiśmy się, poplotkowaliśmy i znowu się uśmieliśmy, do następnego!
.
Dziękuję tym, co byli i rozumiem tych, co nie mogli być. Właśnie takie spotkania lubie najbardziej. Pełen spontan... Znowu poznałem przesympatycznych Miłośników Bieszczadu. I przy okazji, zostałem zmobilizowanu do rozpalenia nowego ogniska. A więc niebawem pochodzimy po śniegu....
Pozdrawiam
bertrand236
Dzięki Bertrandzie za przeurocze spotkanie !! ....i czekamy na ognisko !![]()
ej właśnie chyba wsiorbało te info o ognisku u Hero na działce.
Napiszcie proszę, jakbym wracała i nie ciągnęło mnie na Grunwald to może bym i wpadła?
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
No więc tak: 17 lipca, sobota. Rozpalamy grilla. Jedzenie i picie można przywieść ze sobą lub kupić w jednym z miejscowych sklepów. Jest możliwość odtworzenia muzyki, obejrzenia zdjęć. Jeśli ktoś chciałby potrenować przed wyjazdem w góry to można rozstawić namiot lub dwa. Jest też małe łóżko, a do tego wszystkiego kawałek dachu, gdyby padało. Brak toalety.
Osoby interesujące się zwierzętami będą mogły podziwiać żaby, ślimaki, a jak będą mieli szczęście to i wielkiego tłustego jeża :)
Ze swojej strony mogę zapewnić grill, węgiel, sztućce, talerze, przyprawy i nalewkę lub dwie. Wezmę też do pokazania mapy, albumy i "Bieszczady", jakby ktoś nie widział.
Ewentualnie kiełbasę na grilla możemy sobie uwędzić sami. W takim wypadku muszę wiedzieć o tym do 14 lipca i mile widziana będzie wtedy składka, gdyż rozsądna opłacalna ilość kiełbasy z jednego wędzenia to około 4 - 5 kg.
Ewentualny kierowca z Warszawy otrzyma odszkodowanie w postaci próbki nalewki na wynos :)
Ostatnio edytowane przez Hero ; 07-07-2010 o 21:08
a gdzie to jest dokładnie i jak się tam dostać z Wawy, a potem jak do cywilizacji wrócić?
Jakieś współrzędne GPS?hahahaha
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
W załączniku mapka. Tam gdzie zielona kropka, tam mieszkam ja. Tam, gdzie czerwona kropka tam jest działka. Osoby niezmotoryzowane mogę odebrać ze stacji PKP/PKS.
Jeśli chodzi o powrót to ostatni autobus do stolicy jest o 20.30, a pociąg 22.34, następny 00.19.
Od zielonej do czerwonej kropki są 2 km.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki