Odpowiem tak: Doroto miałaś naprawdę dużo szczęścia. Szczęścia, że takie zachowanie zobaczyłaś dopiero teraz. Jest to dosyć powszechne zjawisko w Bieszczadzie. Nie sądzę, żeby można było to zmienić...
Odpowiem tak: Doroto miałaś naprawdę dużo szczęścia. Szczęścia, że takie zachowanie zobaczyłaś dopiero teraz. Jest to dosyć powszechne zjawisko w Bieszczadzie. Nie sądzę, żeby można było to zmienić...
bertrand236
No to chyba specyficzne dla Bieszczadów, bo w innych górach w ogóle nie widuję.
Owszem wieczorem w schronisku lub w chatce bywa że sama konsumuję (zwłaszcza jak jest fajne towarzystwo), ale w górach, na trasie tez mi się to zjawisko zupełnie nie podoba.
Pozdrowienia
Basia
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki