Ja p....ole jaki naiwny punkt patrzenia:
Otóż nie trzeba ściągać więcej turystów, wystarczą ci, którzy już są. Ale niech zostawią więcej pieniędzy. Zamiast tworzyć byle jakie pokoje dla przybyszów po wiejskich domach, warto zaoferować usługi lepsze, o wyższym standardzie, lecz droższe. Wtedy i miejscowi (no, przynajmniej niektórzy) będą mieli dochody, i przyroda mniej ucierpi.
Cisna kurortem? Zakapiory legendą? Polańczyk w Bieszczadach? heee?
Bieszczady juz nie takie dzikie? Pewnie ze gospodarstw agroturystycznych coraz to wiecej i drogi lepsze ale wystarczy zejsc z czerwonego szlaku i poszaukac po bocznych lesnych drogach gdzie moze nie ma tylu polonin ale woda ze zrodla czysta a i spotkanie nawet plochliwszych zwierzat dosc czeste. Przerazil mnie tylko ogrom nienawisci w komentaezach do artykulu od ktorego dyskusja sie zaczela
Myślę, że do tego nie dojdzie, bo warunki w Bieszczadach są specyficzne i to co w nich przyciąga ( co można zaoferować turystom ), to właśnie historia i kultura tych ziem, dzikość przyrody, spokój, czystość powietrza i wody. Przerobienie Cisnej czy Wetliny w zatłoczone kurorty odstraszy dotychczasowych i zainteresowanych górami turystów. Zatrzymajmy dzikie tłumy w Polańczyku i pozwólmy w Bieszczady dotrzeć prawdziwym miłośnikom wędrówek, koni i rowerów, którym do szczęścia potrzeba ciszy, ucieczki od spalin, jazgotu silników. Zobaczcie co się dzieje w Kampinosie, w Beskidzie Niskim !!! Quady i terenówki masakrują szlaki, straszą rowerzystów, pieszych i zwierzynę ! Koszmar. Jeśli gmina Cisna chce przyciągnąć turystów to niech zadba o różnorodność usług noclegowych i kulinarnych( dla studentów i dla zamożnej klienteli ) i zatroszczy się o lepszy transport na obwodnicach, lepsze warunki higieniczne w barach i wyciągi narciarskie. To nieprawda, że turystyka plecakowa jest w odwrocie ( jest na nią zapotrzebowanie nawet wśród starszej, bogatszej klienteli, która zrozumiała na czym polega wolność i troska o środowisko ) ale będzie, gdy dotychczasowe schroniska zmurszeją i zawalą się. Niech ścieżki dydaktyczne poza Parkiem Narodowym będą lepiej oznakowane i nie niszczone przez zwózkę drewna. Czekamy na nowe, zadaszone wiaty na szlakach. Przydałoby się może kilka nowych schronisk górskich o lepszym standardzie. Co by tu jeszcze ...? Niech ktoś wreszcie zacznie wypiekać razowy i wieloziarnisty chleb w bieszczadzkich piekarniach, bo te buły pszenne już mi uszami wychodzą
i tylko zamulają.
Carrmelita
------------------------------------------------
"... powoli szarzeją gniazda połemkowskich wsi,
już ledwo widać jak cerkiewki czarne pisklę łebek unosi
i w żółty dziób chwyta poprzecznie dwie wielkie ćmy,
i ile ma głów jeden koń, nie wiadomo, na mostku, wśród osin. "
z wiersza "Zmrok" Jerzego Harasymowicza
Błagam przestań używać niestandardowych czcionek i kolorów. Ten Twój tekst jest prawie nieczytelny.
W czyim imieniu przemawiasz? Mam wrażenie, że używasz pluralis majestatis.
Po pierwsze mamy znakomite chleby w Bieszczadach. Z taką różnorodnością wypieków nie spotkasz się nawet w miastach. Polecam kołodziej z piekarni Szelców w Lesku lub chleb z morelami z Sanoka. Conajmnij dobre są chlebki z Baligrodu. Oprócz tego mamy znakomite tradycyjne wędliny z Zagórza czy z Ustrzyk Dolnych.
Po co schroniska? W każdej wsi jest po kilkanaście gospodarstw agroturystycznych o różnym standardzie. Bez żadnych problemów po jednodniowej wędrówce znadziesz nocleg. W wielu miejscowościach są niecieszące się popularnością schroniska PTSM. Kto czeka na te zadaszone wiaty na szlakach? Ja nie. Jest ich do diabła po szlakach i na miejscach biwakowych. Kto z tego korzysta? Kilka zostanie zmodernizowanych na terenie parku i to wystarczy.
Ścieżki poza BdPN są przeróżne. Jednego raczej nie można im zarzucić. Braku oznakowania. Raczej nie są konserwowane, część zarośniętych. Poza tym ile tych ścieżek masz na terenie gminy Cisna? Ścieżki są na terenie LP więc najpierw była droga zrywkowa, a później ścieżka.
I najważniejsze takpięknie mówisz o ochronie przyrody, o nieinwazyjnej turystyce i żądasz wyciagów narciarskich. Dobry, naprawdę dobry przykład świętojebliwości.
To gmina zajmować się ma gotowaniem? Być może jest źle, być może może być lepiej ale czegoś nie rozumiem. Chcesz barów mlecznych i mac czegoś tam w Bieszczadach?
Dziwne, bardzo dziwne, non stop jestem na szlakach i poza szlakami ale ani razu nie chciał mnie rozjechać quad. Ani żadnego rowerzysty ani tyż konia.
Kto ma zatrzymać te tłumy w Polańczyku Wasza Wysokość? Jak ja lubię ten podział. Ja prawdziwy człowiek gór i ta stonka niegodna do wędrowania po górach.
Wybacz ale to zbiór frazesów i nic więcej i to podlanych wielkomiejskim sosikiem i brakiem znajomości realiów.
Kuń jaki jest każdy widzi.
Ostatnio edytowane przez lucyna ; 28-12-2008 o 08:25
Naiwny? To jeden z realizowanych punków strategii zrównoważonego rozwoju. Być może te założenia będą kontynuowane. Wszystko zależy od tego kto wygra przetarg na napisanie strategii województwa i od tego co tam teoretycy wymyślą. Byłeś w ub. roku przewodnikiem krainy wilka więc wiesz w jaki sposób praktycy tę strategię realizują.
Oprócz nic nad wprowadzeniem tego rodzaju rozwiązań pracuje w Bieszczadach co najmniej kilkanaście osób. Efekty są widoczne. Pięknie sprzedał się sylwester. Poszły rozbudowane, drogie pakiety integracyjne. Tego oczekują od nas turyście. Wysokiej jakości świadczonych usług.
Ostatnio edytowane przez lucyna ; 28-12-2008 o 09:29
Z całym szacunkiem i nie żebym jakoś bardzo pragnął nowych schronisk, ale z tym "bez żadnych problemów" to gruba przesada. Bez wcześniejszej zapowiedzi i tylko na jedną noc jest ciężko, a w miejscowości na literkę W - wręcz graniczy z cudem (kiedyś był już na ten temat jakiś wątek). Poza tym schronisko to schronisko, a agroturystyka to agroturystyka - inny klimat tu, inny tam, a jeszcze inny przy ognisku pod gołym niebem (byle w miejscach do tego wyznaczonych, których jest mnóstwo - i tu niektórzy mogą mieć problem z wyborem). Dla każdego coś miłego
![]()
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
No właśnie Sir. Dla każdego coś miłego. Ostatnio paliłam ognisko w lesie (tu ikona pokazujaca jak bardzo się wstydzę) na Żukowie przy wiacie, której nikt chyba nie używał.
Wetlina, Ustrzyki Górne to bieszczadzkie koszmarki. Nie brałam tego tatałajstwa pod uwagę. Zresztą w Wetlinie już masz schronisko PTTK czy cuś w tym stylu. Czy nam podoba się czy też nie powoli schroniska odchodzą w przeszłość. Gdyby nie grupy zorganizowane część z nich nawet nie przędła by cienko. Świat zmienia się i należy iść z postępem. Czas na naukę spania w jamach.![]()
Carmelita, słusznie prawisz. A gdyby tak dla "starszej, bogatszej klienteli" zorganizować jeszcze transport bagażu od schroniska do schroniska, aby mogli sobie wędrować przez Bieszczady bez zbyt ciężkiego bagażu na plecach. Można chyba o tym tylko pomarzyć, bo taka usługa przerasta wyobraźnie bieszczadzkich organizatorów turystyki.
Nie widzę w ogóle żadnych "pakietów" dla turystów plecakowych. Młodsza, biedniejsza klientela i tak sobie sama poradzi.
Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)
Zakładki