Strona 60 z 91 PierwszyPierwszy ... 10 50 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 70 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 591 do 600 z 906

Wątek: Beda strzelac do wilków

  1. #591
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Cytat Zamieszczone przez ludwik Zobacz posta
    "Regulacja hormonalna dzikich zwierząt..."
    W tej sytuacji, to ja wysiadam z tego pociągu.

    I jeszcze coś.
    Nie trzeba dobrze posługiwać się językiem polskim - literackim, aby nazwy nacji /poza trybem przymiotnikowym/ pisać z dużej litery.

    Pozdrawiam
    A to po czemu?
    Jest problem, Sam go dostrzegasz, należy znaleźć rozwiązanie. Pogadać zawsze możemy. Wg mnie to interesujace i znacznie lepsze rozwiązanie niż trucie już żyjacych zwierząt. Słyszałam o takim sposobie redukcji populacji bobrów. Mój sąsiad wyruł mi część kotów. Z zemsty. Jest chory psychicznie więc odpada jakaś tam odpowiedzialność za owo w sumie przestępstwo.
    Wiesz jak one męczyły się przed śmiercią. Do tej pory słyszę to przeraźliwe miałczanie.
    PS.
    Sądzę, że powinniśmy skończć dyskusję na temat literówki. Pod tym względem nikt mnie nie pokona Pierwsza powinnam iść na wirtualny stos.
    Ostatnio edytowane przez lucyna ; 22-01-2008 o 12:13

  2. #592
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Lucyna: "pogadać zawsze możemy"

    Już pan Prezydent nie zaakceptował słowa "gadać".Zgadzam się z nim tylko w kwestii,że samo gadanie jest czynnością jałową.Za dużo się gada,za mało robi.

  3. #593
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Cytat Zamieszczone przez WUKA Zobacz posta
    Lucyna: "pogadać zawsze możemy"

    Zgadzam się z nim tylko w kwestii,że samo gadanie jest czynnością jałową.Za dużo się gada,za mało robi.
    Nie w tym wypadku. Zwróć uwagę, że lobby myśliwych i im podobnych używa słowa mówionego i pisanego aby doprowadzić do sytuacji, że wilki przez większość ludzi będą znienawidzone. Po II wojnie św. nie wydarzyła się ani jedna tragedia z wilkami w roli głównej. One nie stanowią zagrożenia dla nas, dla ludzi. Ciągle jednak słyszymy, że wilki stały się agresywne, podchodzą do domów, nawet raz zaatakowały tego czerwonego kapturka ze "szlaku nędzy bieszczadzkiej". Powoli czytelnicy prasy typu Nowiny będą sądzić iż rzeczywiście należy obawiać się tych drapieżników.
    Wuka kropla drąży skałę. Słowo przeciw słowu. Być może ktoś kto tu zaglądnie zastanowi się przez chwilę, czy wilk naprawdę jest taki straszny jak go malują.

  4. #594
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Oj Lucyno,wiem że słowo ma ogromną moc rażenia.Zwłaszcza ostatnio,kiedy spadła odpowiedzialność za to co się mówi.Chodziło mi o zwrot "możemy sobie pogadać",który jest adekwatny do wyrażenia "i cóz z tego wynika"?Mam nadzieję,ze coś dla wilków jednak z tego wyniknie.Uczyniły wiele strat w rodzinnym gospodarstwie(zagryzione źrebięta),pamiętam to bardzo dobrze,jednak jestem ich miłośniczką ,bo to niezwykłe zwierzaki.

  5. #595

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Chciałbym nawiazac do jednej z wypowiedzi Lucyny odnośnie "wyczuwania ambon " . Otóż duża cześć wilków przebywa na terenie Nadleśnictwa Stuposiany, prosze uwierz mi nie ma takiego miejsca na tym terenie gdzie padlina jest wyrzucana pod amboną. Nie pisze tego ze wzgledu na jakies powiazania z tym nadlesnictwem ( w sumie wrecz przeciwnie) Moze jedno z nich jest tylko wyjatkiem -nie wiem ale znam dużo leśniczych z innych nadleśnictw ( ścislej łowczych ) ktorzy nawet " po cichu " nie chwala sie takim procederem.
    Co do poletek , upraw. Nie sadzisz ze lepiej kiedy mysliwy ma zwierze nieruchome ,trafia pewnie (o ile nie jest to warszawiak w kapeluszu skorzanym z bmw )zwierze pada na miejscu, nie ucieka postzrelone do lasu. Mozesz powiedziec - wilki zjedza nie innego zabiją zdrowego osobnika . Ale taki mysliwy wykupi kolejny odstrzał , z plikiem banknotow 200 zł w lewej kieszeni moze tak w kólko. Uwarzam wiec że jesli strzelanie jest nieuniknione to powinno być wykonywane pewnie w czym takie poletka pomagają

  6. #596
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,375

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Najlepiej uwiązać do drzewa i strzał będzie jeszcze pewniejszy.
    Dlaczego zakładasz, że strzelanie jest nieuniknione? Że facet ma kasę? No przecież to nie jest odstrzał selekcyjny wykonany w zastępstwie drapieżnika. Powtórzę:
    Jeżeli trzeba regulować populację jakiejś zwierzyny, to myśliwy jest ostatnim, który powinien o tym decydować.

  7. #597
    Bieszczadnik Awatar ludwik
    Na forum od
    12.2007
    Rodem z
    Opole
    Postów
    153

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    1/ Lucyno: to co mógłbym Ci odpowiedzieć napisał już Juraj, nie będę więc dublować.
    Dodam, że jestem przeciwnikiem hormonalnej ingerencji w przyrodę.
    U gatunku ludzkiego, zabawa z hormonami (jakże często pożyteczna, ratująca zdrowie, czasem życie) niesie ze sobą b.poważne skutki uboczne.

    2/ Juraj: Twój "prastary instynkt mordu" zamieniłbym na "zabijanie zwierząt
    dla zaspokojenia głodu", i tylko tyle. Przypomnę. Np. Indianie (Am.Półn.) polując na bizony
    zapewniali sobie przeżycie srogiej zimy. Nigdy nie zabijali dla samej przyjemności polowania.
    Czcili zwierzęta, bo te "pozwalały" przeżyć. Itd.

    Dlaczego wysadzacie myśliwych w powietrze? Daleki jestem od obrony myśliwych (flint-manów), sami się obronią, ale znam różnych: od pasjonatów lasu w najszerszym tego słowa znaczeniu, po doktorków wojskowych, którzy muszą "powalić" do zwierzaka, bo do człowieka nie mogą. Przynajmniej w Polsce. Tu jest różnica. We wszystkim, tak i tutaj nie chcę używać wspólnego mianownika.
    KAŻDE lobby manipuluje argumentami, dla własnych korzyści. Bez wyjątków.

    Starając się łagodzić skutki pędu cywilizacyjnego nie popadajmy w skrajności.
    Ani w euforię, bo oto mamy, świetny, ale drogi sposób. Moim zdaniem jest bardziej okrutny niż tradycyjny. Zastrzelone zwierzę pada, leje się krew, itp.
    Jest jatka. A "naukowe-biologiczne" metody? Ich nie widać, krew nie bryzga na lewo i prawo.
    I to takie humanitarne. A skutki uboczne, o których pisałem? Macie ogólną wiedzę na ten temat? Ja, w przypadku zwierzaków - nie, chociaż próbowałem doinformować się. Albo za słabo, albo...Lobby za słabo informuje.

    Nadal twierdzę, że strzelanie do wilka nie różni się od strzelania do jelenia czy dzikiej kaczki, poza kalibrem i rodzajem amunicji.
    Nie zmienia to faktu, że dla mnie wilk nie jest zagrożeniem, prędzej żmija,
    którą mogę niechcący przydepnąć.

    Pozdrawiam
    Parnićku, my jsme s Tebou,
    neopustime Te,
    nikdy Te nezradime,
    bo my Ti verime!

  8. #598
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,834

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Kupię,zeskanuję i zapodam w celu poznawczym:
    http://www.lowiecpolski.pl/lowiecpolski.php?aID=2311
    Pozdrav

  9. #599
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Cytat Zamieszczone przez andrzejp Zobacz posta
    Co do poletek , upraw. Nie sadzisz ze lepiej kiedy mysliwy ma zwierze nieruchome ,trafia pewnie (o ile nie jest to warszawiak w kapeluszu skorzanym z bmw )zwierze pada na miejscu, nie ucieka postzrelone do lasu. Mozesz powiedziec - wilki zjedza nie innego zabiją zdrowego osobnika . Ale taki mysliwy wykupi kolejny odstrzał , z plikiem banknotow 200 zł w lewej kieszeni moze tak w kólko. Uwarzam wiec że jesli strzelanie jest nieuniknione to powinno być wykonywane pewnie w czym takie poletka pomagają
    Wiem kim jesteś i nie posądzam Cię o stroniczość. Bardzo lubię pierogi ale tylko robione przez Twoją Mamę.
    Podam Ci najbardziej rażący przykład: Choceń. Na szkoleniu w czasie wędrówki śladem żubrów widzieliśmy masę kości, potem gdy byłam z grupą to nieopodal ambpny był padnięty cielaczek. Podobna sytuacja w dolinie Solinki cielę. W Rudence pies.
    Mając do wyboru sytuację, że trafione zwierzę ginie od razu i taką jakiej byłam świadkiem coś z dwa razy, że postrzelony w tych przypadkach jeleń męczy się godzinami oczywiście, ze wolę tę pierwszą. Nie jestem myśliwym, kilku moich kolegów poluje i prawdę powiedziawszy to oni zwracają uwagę, że z etyką myśliwych dzieje się coś niedobrego. Ostatnio rozmawialiśmy na temat dobrze wyszkolonych psów posokowców, które kiedyś służyły do tropinie postrzelonych zwierząt. Z rozmowy wynika, że takich prawie nie ma lub nie ma na erenie Podkarpacia. Z tego co wiem etyka mysliwska nakazuje sprawcy postrzelenia znalezienie rannego zwierzaka i go dobicia.

  10. #600
    lucyna
    Guest

    Domyślnie Odp: Beda strzelac do wilków

    Cytat Zamieszczone przez ludwik Zobacz posta
    KAŻDE lobby manipuluje argumentami, dla własnych korzyści. Bez wyjątków.


    I to takie humanitarne. A skutki uboczne, o których pisałem? Macie ogólną wiedzę na ten temat? Ja, w przypadku zwierzaków - nie, chociaż próbowałem doinformować się. Albo za słabo, albo...Lobby za słabo informuje.

    Nadal twierdzę, że strzelanie do wilka nie różni się od strzelania do jelenia czy dzikiej kaczki, poza kalibrem i rodzajem amunicji.
    Nie zmienia to faktu, że dla mnie wilk nie jest zagrożeniem, prędzej żmija,
    Tak, każy chce aby racja była najmojsza. Położyź jednak na wirtualnej wadze racje myśliwych i racje ekologów. Która szala przeważy.

    O ingerencji hormonalenej w świat dzikich zwierząt dopiero niedawno dowiedziałam się. Znam jednak sprawę antykoncepcji u kotek. Mając do wyboru zabieg chirurgiczny i zastrzyki wybrałam proverę. Wiem jakie zagrożenia dla zdrowia i życia koteczek stanowi w nieodpowiednim czasie podana tabletka lub zastrzyk. Ropomocicze lub śmierć przy porodzie martwych kociąt o ile spóźnię się z cesarskim cięciem lub nastąpi zakażenie okołoporodowe.

    Nie różni się.

    Dla mnie zagrożeniem jest pszczoła i jej koleżanki z rodziny os. Czy to oznacza jednak, że mam postulować wytrucie tych owadów?
    Na szkoleniach, w czasie oprowadzania grup po muzeum przyrodniczym w Ustrzykach naukowcy powtarzają: w Bieszczadach najczęściej atakują osy i szerszenie, żmije oraz zdarzają się sytuacje iż niedźwiedź "popieści" człowieka.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Zaczoł się odstrzał wilków
    Przez Kuchar w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 14-10-2004, 21:01

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •