Nie martw się, Indianinie. Wystarczy jedna, mała, malusieńka wojenka, a wszyscy zobaczą na własne oczy, kto tu jest naiwny, niepoważny i niedojrzały.
To pozór. Po alkoholu najpierw jest weselej, ale potem - smutniej... Z badań medycznych wynika, że sam alkohol powoduje wprawdzie rozweselenie, ale produkty jego rozkładu w organizmie obniżają nastrój, i to daleko bardziej, niż sam alkohol go podwyższa. Człowiek z klasą potrafi poprawiać sobie nastrój bez takich środków.
Masz na myśli propozycję likwidacji absurdu? To nie tyle nierealne, co mało precyzyjne.
Zakładki