Strona 27 z 65 PierwszyPierwszy ... 17 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 37 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 261 do 270 z 643

Wątek: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

  1. #261
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Coś mi świta, że taki fakt był!
    Mavo, ale już więcej nic nie ujawniaj, bo... lepiej niech mi nie świta!
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  2. #262
    Bieszczadnik Awatar konik
    Na forum od
    06.2009
    Rodem z
    blisko gór
    Postów
    162

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez mavo Zobacz posta
    Pragne poinformowac ze taniec Recona na dyskotece w ZpC pamietnej soboty zrobil na mnie wrazenie
    No tak, Recon pewnie poczuł to, co odczuwa wielu bieszczadników, czyli "niebo gwiaździste nad sobą i poczucie wolności w sobie"*. I go poniosło. W Bieszczadzie jest coś takiego, przez co człowiekowi dusza w górę ulatuje, a uzewnętrznia się to na różne sposoby. Np. Vm 2301 gdzie indziej napisał, że
    Cytat Zamieszczone przez vm2301 Zobacz posta
    ... myślałem, że się ze szczęścia zesram gdy mijałem Lesko w kierunku Balowego grodu
    **
    I wyjaśnia dlaczego:
    Cytat Zamieszczone przez vm2301 Zobacz posta
    2-3 dni spędzone tu dają mi kopa na kolejne 2 miesiące
    Nie kryguj się więc Recon, naprawdę nie ma czym. Ja też mam ochotę odtańczyć taniec szczęścia za każdym razem, gdy wjeżdżam w to magiczne miejsce.

    * I. Kant lekko sparafrazowany
    ** Cytat z Vm2301 dosłowny, trochę drastyczny ale dobrze oddający stan ducha.
    Ostatnio edytowane przez Marcowy ; 01-08-2009 o 18:27

  3. #263
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    19 lipiec 2009, niedziela
    Poranek niedzielny przedłużam w łóżku do godziny 10. Hmmmm… jakoś spać mi się chciało. Zmieniam plany na bardziej przyjazne dla mnie dniu dzisiejszym. Za oknem pochmurno i zanosi się na deszcz, tak jakby przyroda wyczuwała, że dziś potrzebuje wilgoci trochę
    Około 11 ruszam do Jaworca, w planie, na któryś dzień, miałem ten wypad. Chcę połazić po okolicy, dawnej wsi, poszwędać się trochę. Zawsze jak tamtędy przechodziłem nie miałem już czasu na to. Zawsze czas naglił bo było jeszcze trochę do przejścia, a Jaworzec wypadał jako punkt pośredni etapu, co najwyżej na posiłek i jakiś odpoczynek. A miejsce jak się później okazało faktycznie zasługuje na większą uwagę.
    Pierwsze kroki daję na cmentarzyk, później do krzyża pańszczyźnianego, następnie na bród by oczyma wyobraźni powspominać ile razy tędy przechodziłem. Pamiętam jak pewnego razu idąc z Terki zielonym szlakiem do Krysowej, następnie czarnym do Jaworca cały czas miałem potworny deszcz. Dopiero co dochodząc do schroniska ustał i zaczęło wychodzić słońce. Buty były całe mokre, zresztą prawie cały byłem mokry i w błocie, stanąłem wtedy, po jakimś odpoczynku w schronisku, na tym brzegu i debatowałem… iść do mostku, bo woda była dość spora a i nurt też niczego sobie, czy jednak zaoszczędzić trochę czasu. Miałem jeszcze do zrobienia powrót przez Pohulankę i Polanki do Terki, więc dylemat był. Z jednej strony strach przed tą wodą, a z drugiej oszczędność drogi. Ta druga opcja zwyciężyła! Buty poszły na szyję, spodnie na plecak i zaczęła się walka z rzeką. Gdybym miał wiedzę co mnie czeka, jak głęboko faktycznie było wtedy i jak silnie płynęła Wetlina to bym jednak poszedł naokoło. Woda wtedy sięgała mi do… no powiem wprost, po wyjściu majtki były mokre… z wody…. z wody, chociaż woda nie miała krystalicznego koloru wtedy!!!!
    Wspomnienia z brzegu przerwałem i poszedłem pochodzić po trawach i jakiś drogach zrywkowych. Polecam jedną prowadzącą od krzyża w górę do lasu. Ależ tam na skraju lasu było malin, poziomek, a jak pachnie łąka ziołami (z dzikiej mięty aż nie chciało mi się wychodzić), uruchamia się znowu wyobraźnia jak mieszkali tutaj kiedyś ludzie. Po ponad dwóch godzinach szwędania się zaczęło padać, najpierw drobnie a później zaczęła się istna ulewa. To pierwszy deszcz jaki mam w Bieszczadach od początku przyjazdu. Zbieram się do powrotu. Nie wchodzę do schroniska. Dochodząc do mostku ulewa jest porządna. Dobra pora coś zjeść więc wybieram na dziś Oberżę Biesisko w Przysłupiu. Na przystawkę biorę rydze bo nigdy mi się nie udało ich jeść. Od kilku lat zaczynają rosnąć w lasach, kiedyś nigdy nie udało mi się nawet je znaleźć. Co jadłem więcej to nie powiem by nie robić Wam smaku Lokal fajny, polecam.
    Mimo, że po okolicach Jaworca dreptałem, ale i sporo przystawałem to i tak na Oregonie wyszło 4,7 km na nogi. Deszcz tego dnia lał cały dzień.
    Na dziś styknie, jutro zdradzam Bieszczady i robię skok w bok . Ten skok w bok to moja przepiękna dolinka, mam ją w głowie cały czas i muszę co jakiś czas do niej wrócić. Bieszczady musicie mi to wybaczyć!
    Linki:
    http://www.twojebieszczady.pl/dawne/jaworzec.php
    http://www.bieszczady.net.pl/jaworzec.php
    http://www.biesy.friko.pl/doliny/jaworzec.htm
    http://wwhttp://www.panoramio.com/user/2029580/tags/JAWORZEC&comments_page=1&photos_page=1
    w.digitalphoto.pl/zdjecia/1315/
    http://www.biesisko.com/
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  4. #264
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    20 lipiec 2009, poniedziałek
    Dziś skok w bok w Beskid Niski, ale ten w bliskim sąsiedztwie Bieszczad. Strasznie dawno tam nie byłem a dolinkę mam jakby cały czas przed oczyma. Wracam do niej bo jest naprawdę piękna.
    Ruszam z Woli Niżnej, jest godzina 9 rano i słonko ochoczo zaczyna świecić a dzień zapowiada się słoneczny i dobrze bo… dziś na plecaku mam kocyk. Spacerek, patrzenie na wszystko co się da, byczenie się na trawie i powrót.
    Doradzali mi bym dalej zaczynał, ale ja mam wspomnienia z wędrówek od początku drogi z Woli Niżnej i tak chciałem zostawić. Swoista retrospekcja i o dziwo idąc wiele sobie przypominałem i wiele jakbym pierwszy raz widział. Czyli dobrze, że idę znowu. Idealna droga na spacer rodzinny z lornetką, z wiadomościami historycznymi, z legendami, z atlasem ornitologicznym itp. Po przygotowaniu jakimś tam można rodzinie lub tylko dzieciakom sporo naopowiadać i pokazać, a wszystko tutaj jest w zasięgu wzroku. Bo o chciwych kupcach można poopowiadać, o dawnych mieszkańcach, wierze na tych ziemiach, bitwach, napaściach, obronie, kurierach, PRL-u, PGR-ach, milicjantach i policjantach, strażakach, leśnikach, pracownikach leśnych, rabusiach i cwaniakach, zwierzętach. Spacer jeśli zaplanowany w ładną pogodę i na cały dzień jest super. Już zupełna rewelka, to na polu biwakowym spędzić noc i rano gdy jeszcze słoneczko nie wzejdzie podpatrzeć co tutaj się dzieje, jak wstają mgły, jak słońce. Ojcowie… tutaj macie pełne pole do popisu, tylko wcześniej zdobądźcie trochę wiedzy by błysnąć. J
    To tytułem wstępu. Ostatnie zabudowania Woli Niżnej, bo jest niżej, zostawiam i już idę otwartą przestrzenią. Można przy leśniczówce zostawić samochód, dla grzeczności wcześniej spytawszy się o zgodę.
    Idąc dalej trzeba się bacznie rozglądać by nie minąć jakiegoś krzyża na poboczu drogi, a warto nim się przyjrzeć by zobaczyć co im ubyło, jak ewentualnie naprawiono, co próbowano zrobić ( w jednym widziałem próbę dostania się, nie wiem czy udaną, by „pod” chyba znaleźć jakieś skarby, a jest pusta przestrzeń), co jest na nich napisane. Po co gnać do przodu? Lepiej oglądać i więcej widzieć.
    Docieram do Woli Wyżnej, bo wyżej, i widzę trochę odnowione już 2 domy mieszkalne. Coś się byt poprawił? Odpowiedź będę znał w drodze powrotnej.
    Kiedyś mijając te domy widziałem ludzi siedzących przed tymi domami z wzrokiem gdzieś w nicości utkwionym, było to wtedy przerażające dla mnie, chciałem wtedy jak najszybciej minąć wioskę. Dziś tego nie było, czyżby los się trochę odmienił, czyżby była praca, czyżby…?
    Nadal straszą pozostałości i kikuty PRL-owskiej świetności wioski, ale już nie ma tych oczu ludzi bez przyszłości.
    Dalej trochę lasu, kiedy tak przez niego idę czuję potrzebę odwrócenia głowy i … widzę straszliwie zabiedzonego i zaniedbanego człowieka za sobą, lekko zwalniam ale też i dyskretnie, tak przy okazji patrzenia w bok, patrzę za siebie i widzę że dystans się między nami zmniejsza. Widzę jego twarz, ale nie na tyle jest ta odległość bezpośrednia by już powiedzieć dzień dobry. Za minutę znowu dyskretnie zerkam do tyłu i… człowieka nie ma. Już go nie spotkałem.
    Idąc terenem zalesionym trzeba też mieć oczy naokoło, bo też są krzyże, może nawet te najciekawsze.
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  5. #265
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 20 lipiec 2009, poniedziałek
    Mijam pracujących pracowników leśnych i ich przeprawę traktorem przez potworne błoto przed strumieniem. Zatrzymuję się i patrzę czy maszyna się nie zakopie. Pojechali jednak. Tuż dalej piękna kolumna z krzyżem. Las się kończy i zaczyna się przestrzeń dolinki. I znowu cokół z napisem 1905, ale już bez krzyża, został tylko blaszany hełm.
    Trochę dalej po prawej stronie zarośnięty zbiornik wodny na którym pływają dzikie kaczki. W pobliżu żeliwny krzyż na cokole i druga część zbiornika.
    Idąc dalej, urokliwie drogę przecina strumyk, jest też obok do przechodzenia mostek, gdyby woda była wyższa, ja jednak przechodzę po brodzie. Są nawet małe pstrągi w tym strumieniu.
    Droga zakręca teraz w lewo, ja razem z nią, szlak niebieski odchodzi w prawo. Kiedyś coś z tymi szlakami było tutaj inaczej. (?) Wchodzę w mały lasek i po lewej stronie zaczynam szukać cmentarzyka, nawet wchodzę na górkę, to jednak nie tu… jest troszkę dalej… po prawej stronie strome zbocze i rozlewisko zrobione przez bobry.
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  6. #266
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 20 lipiec 2009, poniedziałek
    Obserwuję to rozlewisko i tak naprawdę to nie widzę bytności bobrów, swoje tamy musiały gdzieś dalej porobić.
    Wchodzę na wzgórek, po lewej stronie, z wianuszkiem drzew i od razu widać, że to cmentarzyk w Jasielu, ogrodzony dwużerdziowym płotkiem. W jego oddzielnej pierwszej części znajduje się 70 mogił zbiorowych żołnierzy radzieckich z obeliskiem z gwiazdą pięcioramienną i datą „1944 rok”.
    W drugiej części cmentarza pod płotem dwa krzyże obok siebie, drewniany i metalowy z kamieniem na którym układane są znicze. W głębi zarośniętego pokrzywami cmentarza widać cokół ale już pozbawiony krzyża, zapewne był tam z figurą. Wybierający ten teren na miejsce wiecznego spoczynku kierowali się zapewne urokiem miejsca i spokojem. Może kiedyś zostanie odnowiony?
    Idąc dalej znowu są 2 cokoły, ale też bez krzyży. Może to czyjeś wota, ale bez należnej historii. Czy gdzieś one żyją w ludziach lub jakichś nieodnalezionych księgach?
    Mijam po prawej stronie, kilkadziesiąt metrów od drogi, zrujnowane ceglane zabudowania strażnicy zbudowanej po 1946 roku, było później tu schronisko PTTK a jeszcze później owczarnia. Coś nie ma szczęścia ta ziemia do czegoś trwałego.
    Dalej znowu cokół z resztkami żeliwnego krzyża.
    Nie opisuję historii, każdy może ją sobie znaleźć, nic nowego ja nie wniosę. Szkoda, że nigdzie nic nie znalazłem na temat tych krzyży.
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  7. #267
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 20 lipiec 2009, poniedziałek
    Dalej to już prawie finisz etapu „tam”, jeszcze mijam pomnik poświęcony Kurierom Bieszczadzkim i można pojeść i rozłożyć kocyk na polu biwakowym. Na terenie tego pola znajduje się obelisk poświęcony pamięci poległym WOP-istom.
    Po 2,5 godzinnym „leżakowaniu” czas na etap „z powrotem”
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  8. #268
    Poeta Roku 2010
    Poeta Roku 2009
    Poeta Roku 2008

    Awatar WUKA
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Toruń
    Postów
    3,908

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Przepraszam za wtrącenie się w opowieść,ale...Na pierwszym zdjęciu jest z prawej strony pomnika drzewo a na nim maleńka kapliczka.Wiem KTO je wiesza(taką ma pasję-robi je i umieszcza w przeróżnych miejscach).To ciekawa sprawa(także historia naszego"poznania",bo osobiscie się nie spotkaliśmy).Może kiedyś o tym opowiem????

  9. #269

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cytat Zamieszczone przez Recon1 Zobacz posta
    dzień zapowiada się słoneczny
    O to, to!
    Bardzo ładnie, zgodnie z rzuconym mym czarem wieczornym wprost z okna shoutbox'a pogoda miała być łaskawa dla Ciebie i kupców...i taka była
    Czekałem na efekt i oto się doczekałem...
    Miło obejrzeć to samo okiem innego człowieka upatrzone.

    Nieco ponad miesiąc przed Toba widokowy czar mnie nie objął, podano za to klimat samotnej wędrówki poprzez mglistą ciszę...

    Tym wtrąceniem paszczur podziękował za fotopowieść i zaszył się w tło czekając na dalszy ciąg.

    pozdr,

  10. #270
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady

    Cd… 20 lipiec 2009, poniedziałek
    Wracam tą samą drogą, widzę w jakiś odstępach 3 rodzinki idące spokojnie na spacer. Tam na polu biwakowym wpadł 1 pieszy i 1 rowerowy turysta i to koniec z bracią „po fachu”. Spokojnie więc było. Wracając spotykam tuż przed Wolą Wyżną parę staruszków… dzień dobry…. dzień dobry… pan się odzywa… już po pracy? Ja… że z wędrówki… żona daje mu kuksańca, że ja nie leśnik. Zatrzymuję się i z 15 minut rozmawiamy co oni tu robią?.... ano są z Bochni, kupili tutaj w latach dziewięćdziesiątych na aukcji mieszkanie od Agencji Mienia Rolnego w jednym z budynków stojących we wsi. Jak tylko się ciepło robi oni tu przyjeżdżają i wyjeżdżają gdy zimno zaczyna doskwierać. Mieszkanie 70 m2 kupili za ówczesną wartość malucha. Cały dom tak został sprzedany i chyba część drugiego. Pod domami faktycznie całkiem niezłe fury stoją no i dlatego już nie ma tych oczu zapatrzonych w nicość.
    Grzmi całkiem blisko, ale chmury raczej się oddalają, kiedy wracam to raczej wprost uciekają by na pożegnanie ze mną gdzieś za Wolą Michową pokazać mi całkiem blisko wyskakującą tęczę. Wcześniej jeszcze odwiedzam kapliczkę i źródełko w Radoszycach. I tyle na dziś. Przeszedłem dziś 15,5 km.
    Jutro Słowacja i to wędrówka na 2 dni. Ale na relację trochę poczekacie, bo moja firma mnie na szkolenie na 4 dni wysyła.
    Cdn…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez Recon ; 03-08-2009 o 21:12
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Kilka jednodnoiwych wypadów w bieszczady.prosba o pomoc.
    Przez krzysiudr w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 23-05-2011, 21:18
  2. o cmentarzach nie tylko w Bieszczadach, czyli słów kilka o Maguryczu
    Przez szymon magurycz w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 17-06-2009, 08:47
  3. Kilka pytan o bieszczady wschodnie
    Przez buba w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 25-07-2007, 12:09
  4. Kilka słów o języku polskim...
    Przez WojtekR w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 46
    Ostatni post / autor: 22-01-2007, 12:35
  5. Słów kilka o Bieszczadzkich Wilkach
    Przez Snurf w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 36
    Ostatni post / autor: 04-04-2005, 16:04

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •